Wideo
Pogoda
Quizy
Do tej pory Aleksandra Justa nie komentowała zachowania byłego męża i Moniki. Jednak ostatnie słowa nowej pani Zamachowskiej tak bardzo ją wzburzyły, że postanowiła zabrać głos.
- Po pierwsze, zrobiłam bardzo dużo, żeby nasza rodzina była cała. Ale się nie udało. Po drugie, to strasznie małe i niezbyt empatyczne wobec bliskich osób, kiedy na łamach prasy załatwia się rodzinne, najbardziej intymne w życiu sprawy. Uważam, że to bardzo tanie, słabe i tandetne, kiedy kosztem innych, a zwłaszcza dzieci, buduje się swój wizerunek - powiedziała Justa w magazynie "Pani".
Co tak bardzo wzburzyło byłą żonę aktora? Przede wszystkim wypowiedzi Moniki na temat jej czwórki pociech. Monika powiedziała publicznie, że to właśnie Justa zabrania dzieciom, Broni (12 l.), Tadkowi (14 l.), Antkowi (17 l.) i Marysi (20 l.), kontaktu z nią. Po tych słowach najstarsza córka Zamachowskiego wystosowała nawet list otwarty do Moniki, w którym jasno dała do zrozumienia, że to rodzeństwo nie chce z nią mieć nic wspólnego.
Ten cichy konflikt musiał się zakończyć głośną wojną. Zamachowska, jeszcze jako Richardson, nieraz mówiła w wywiadach, że jej obecny mąż męczył się w małżeństwie z Justą z uwagi na jej charakter. - Ten wspaniały, skomplikowany facet był od wielu lat nieszczęśliwy. Kiedy z naszych rozmów powoli wyłonił się obraz mężczyzny, który od lat funkcjonował w swoim związku właściwie jako niepotrzebny mebel, przesuwany z kąta w kąt, coś we mnie pękło - mówiła w wywiadzie dla "Vivy!".
Zobacz też: Różowa szminka, nowa fryzura, rockowe ciuchy. Edyta Górniak przeszła metamorfozę! [ZDJĘCIA]
Podcasty
Playlisty tematyczne
