Andrzej Zaucha. Kulisy morderstwa. Fani nie zapominają o grobie artysty [WIDEO]

2020-10-10 12:00

Mało brakowało, a zamiast jednym z najlepszych polskich wokalistów, Andrzej Zaucha (+42 l.) zostałby utalentowanym kajakarzem. Jako 15-latek miał wielką szansę na udział w Igrzyskach w Tokio. W 1964 roku zdobył złote medale mistrzostw Polski juniorów w jedynce i czwórce. Startował w kajakarstwie na dystansach 300 m, 500 m i 1000 m. Ostatecznie wybrał jednak karierę muzyczną.

Andrzej Zaucha

i

Autor: archiwum se.pl

Debiutował jako perkusista w amatorskim zespole Czarty, a potem został solistą grupy Telstar. Andrzej Zaucha, który z wykształcenia był zecerem, był samoukiem muzycznym. Potrafił grać na także na saksofonie altowym. Jako wokalista klasyfikowano go w nurcie rhythm-and-bluesowym i jazzowo-popowym. Rozpoznawalny został dzięki grupie Dżamble, z którymi wylansował hit "Wymyśliłem Ciebie". Póżniej w 1971 roku związał się z krakowskim zespołem Anawa, w którym wcześniej występował Marek Grechuta (+60 l.). Dwa lat póżniej postawił na karierę zagraniczną. Występował w klubach i pubach w RFN, Austrii i Szwajcarii. Do Polski powrócił w 1980 roku i rozpoczął karierę solową. Po jego największych przebojów należą: "C’est la vie – Paryż z pocztówki", "Siódmy rok", "Bądź moim natchnieniem", "Byłaś serca biciem" oraz piosenki z dobranocki "Gumisie" i programu "Przybysze z Matplanety ". Zaucha występował także w kabarecie Sami, który współtworzył z Andrzejem Sikorowskim (71 l.) i Krzysztofem Piaseckim (71 l.). Grywał także w filmach. Prywatnie był mężem Elżbiety, z którą związał się jeszcze jako nastolatek. Para miała córkę Agnieszkę (36 l.). Szczęście nie trwało jednak długo. W 1989 roku żona piosenkarza zmarła na udar mózgu w wieku zaledwie 39 lat.

Romans i morderstwo

Andrzej Zaucha niedługo po śmierci żony, nawiązał romans z dużo młodszą koleżanką po fachu, z którą występował w spektaklu "Pan Twardowski" w Teatrze STU w Krakowie. Zuzanna Leśniak-Goulais (+26 l.) była żoną francuskiego reżysera Yvesa Goulaisa (60 l.). Zdradzany mąż nie mógł znieść, że ta od niego odeszła. - Gdy znalazłem Andrzeja w moim mieszkaniu powiedziałem mu: będę musiał cię zabić. Te słowa same wyszły mi z ust. Andrzej był zaskoczony, przestraszony, gdy mnie zobaczył. On był największą ofiarą tego wszystkiego - wyznał po latach Goulais. - Mój problem polegał na tym, że byłem słabym człowiekiem, który nie potrafił znieść upokorzenia. Gdybym był mocny, wziąłbym to na barki, pogodziłbym się z tym, co się stało - dodał morderca Zauchy.Do zbrodni doszło 10 października 1991 roku na parkingu przed Teatrem STU, po zakończonym przedstawieniu, w który piosenkarz występował. Goulais oddał w kierunku piosenkarza dziewięć strzałów z pistoletu nie zważając na to, że obok znajduje się jego żona. Świadkowie tragedii twierdzili, że Leśniak zasłoniła piosenkarza własnym ciałem. Zuzanna zmarła kilka godzin później na stole operacyjnym. Towarzyszący jej Andrzej poniósł śmierć na miejscu. Młoda aktorka została pochowana w grobowcu rodzinnym na cmentarzu parafialnym w Nowym Sączu–Biegonicach. Andrzej Zaucha spoczął natomiast na Cmentarzu Batowickim w Krakowi,e obok żony Elżbiety. Po tragedii wielu przyjaciół tragicznie zmarłego artysty, chciało dla Francuza najsurowszej kary. W nakręconym kilkanaście lat temu dokumencie "Miłość i śmierć Andrzeja Zauchy", orędownikiem kary śmierci dla Goulaisa był sam Zbigniew Wodecki (+67 l.) . - Jestem zdecydowanie za karą śmierci, od tego momentu - mówił piosenkarz.

Wyrzuty sumienia po latach

Yves Goulais od razu po zabójstwie przyznał się do winy i został skazany na 15 lat więzienia. Nie odsiedział jednak całej kary. Na wolność wyszedł w 2005 roku i pozostał w Polsce. Pod zmienionym nazwiskiem zaczął pracować w Warszawie przy serialach., Jest też współtwórcą dużego polskiego hitu kinowego opowiadającego o rozliczeniach z przeszłością. - Chciałbym cofnąć czas i zmienić to, co się stało. Tak się niestety nie da. To będzie zawsze we mnie siedziało. (...) Nie czuję się ofiarą. Ja żyję, a Zuzanna i Andrzej nie. Oni mieli prawo się spotykać. Czułem się jednak zdradzony. Nie miałem absolutnie prawa do takiej reakcji, do jakiej doszło. Dopiero niedawno zrozumiałem, jakie mechanizmy sprawiły, że ja – normalny człowiek, jeżdżący do szpitali z pomocą charytatywną, nagle stałem się potworem. Potem czułem się bardzo winny i pobyt w więzieniu mnie uratował. Oceniam, że 15 lat więzienia to niska, symboliczna kara - stwierdził Francuz w niedawnym wywiadzie. By odkupić winy, część pieniędzy, które otrzymał za sprzedaż krakowskiego mieszkania, przekazał córce Zauchy - Agnieszce.

Zabójca Andrzeja Zauchy ma dziś wygodne życie. Pracuje w branży, ma syna

Cała prawda o śmierci Andrzeja Zauchy [VLOG]

QUIZ. Niezapomniani. 29 rocznica śmierci Andrzeja Zauchy. Co pamiętasz o tym legendarnym muzyku?

Pytanie 1 z 10
Z którym z tych miast najbardziej związany był Andrzej Zaucha?
Grób Andrzeja Zauchy. Niezapomniani

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki