Anna Dymna to ostatnia żyjąca gwiazda "Nie ma mocnych". Po latach zdradziła kulisy z planu

2023-04-15 5:12

To z pewnością będzie hit kinowy! Jak informował "Super Express", na terenie Parku Etnograficznego w Tokarni koło Kielc kręcone są zdjęcia do tzw. prequela "Samych swoich", który opowie historię Kargula i Pawlaka przed zamieszkaniem na Ziemiach Odzyskanych. W filmie pojawi się również Anna Dymna (72 l.), która w "Nie ma mocnych" i "Kochaj albo rzuć" wcielała się w postać ich wnuczki Ani Pawlak. Teraz będzie... własną babcią cioteczną. – To będzie mały epizod... – zdradza w rozmowie z nami.

Anna Dymna wspomina kulisy filmu z serii "Sami swoi"

Filmy w reżyserii Sylwestra Chęcińskiego (†91 l.), które opowiadają historię dwóch zwaśnionych rodów Kargulów i Pawlaków, od lat bawią kolejne pokolenia Polaków. To dzięki roli Ani Pawlak Anna Dymna została ulubienicą Polaków. – Ten film to dla mnie prezent na całe życie. Oglądając "Nie ma mocnych", przenoszę się w cudowny, szczęśliwy czas, i to dodaje mi sił. Władysław Hańcza i Wacław Kowalski przekazywali mi rady, którymi kieruję się do dziś. To była urocza rola. Byłam traktowana jak ukochana wnuczka – wspominała po latach w jednym z wywiadów.

- Na planie panowała atmosfera szacunku i przyjaźni. Taki sposób pracy do tej pory jest dla mnie wzorcem. Sylwester Chęciński nigdy na nas nie krzyczał, był taki, że chciało się dla niego zrobić wszystko. Wtedy nie zdawałam sobie jeszcze sprawy, jak to jest ważne - dodała w innej rozmowie.

Anna Dymna: Hańcza był mężczyzną do zakochania

W swojej biografii "Dymna" pisała tak: Hańcza miał na planie fotelik z napisem "Hańcza", w nim odpoczywał i często drzemał. "Jak będę potrzebny, to mnie obudźcie", powtarzał. Wszystko organizował sobie ze stoickim spokojem i zawsze uśmiechnięty czekał na moment swojego wejścia na plan. Zupełnie inaczej niż Wacław Kowalski, który w trakcie realizacji cały czas strasznie się spalał. Po zakończeniu ujęcia prosił o kolejne duble, układał od nowa kwestie, wymyślał sceny, sytuacje, szukał rekwizytów, kłócił się z reżyserem, a potem go przepraszał. Nie bez powodu; czuł się współtwórcą tego filmu, to była rola jego życia. Hańcza był mężczyzną do zakochania. Fascynującym. Ciepły, mocny, opiekuńczy, cokolwiek perwersyjny, zawsze szarmancki. Umiał żyć z fantazją, dla kawału potrafił wydać masę pieniędzy, dla żartu gotów ponieść sporo poświęceń. Nauczył mnie cierpliwości.

Anna Dymna ostatnią żyjącą aktorką z "Nie ma mocnych" i "Kochaj albo rzuć"

I chociaż trudno w to uwierzyć, Anna Dymna jest jedyną żyjącą aktorką, która stanowiła trzon obsady dwóch z trzech filmów. Według naszej wiedzy, był to główny powód dla którego zaproszono ją do współpracy. Wielka aktorka zagra stryjeczną ciotkę Ani Pawlak. – Spędziłam na planie tylko jeden dzień, moja rola jest malutka, to tylko epizod – usłyszeliśmy. Dymna nie chciała zdradzić więcej szczegółów, zasłaniając się umową. Ustaliliśmy jednak, że w rolach głównych wystąpią Zbigniew Zamachowski (62 l.) i Mirosław Baka (60 l.). Z kolei Jaśka Pawlaka, który przez konflikt z Kargulem musiał uciekać do Ameryki, zagra Wojciech Malajkat (60 l.).

Za scenariusz filmu odpowiada Andrzej Mularczyk, który inspirował się swoją książką "Każdy żyje jak umie". Reżyserią zajmuje się z kolei Artur Żmijewski (57 l.). Premiera zapowiadana jest na 2024 rok.

Tak OSZPECILI Annę Dymną w serialu Netflixa "Wielka woda".
Sonda
Nowy film "Sami swoi" będzie hitem?

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki