- Trzeba było specjalnej charakteryzacji, żeby zakryć tatuaż, który mam na nadgarstku. Mam jeszcze jeden, który również przeszkadzał przy produkcji tego serialu, bo przecież w tamtych czasach kobiety się nie tatuowały, a już na pewno nie panienki z dobrych domów, więc charakteryzacją trzeba było zakrywać tatuaże – opowiada „Super Expressowi” Anna.
Przed laty wytatuowane osoby nie miały też szans na egzaminach do szkół teatralnych. Jak się okazuje, Anię ten problem nie dotyczył.
– Swoje tatuaże zrobiłam jeszcze przed studiami, ale nigdy nie miałam z tym problemów. Chyba czasy trochę się zmieniły - dodaje aktorka.