Kiedy Polonia w Stanach Zjednoczonych usłyszała, że zespół D-Bomb przylatuje zagrać koncerty, bilety na ich występy rozeszły się jak świeże bułeczki. Innymi bułeczkami, bo z wkładką, zachwycony był Bartek Padyasek.
- Oczywiście będąc w Nowym Jorku, nie można przejść obojętnie obok budki z hot dogami. A mają naprawdę smaczne. Nie omieszkałem także przejechać się nowojorską taxi. To są takie dwa punkty, które trzeba zaliczyć, będąc w NY - mówi Bartek. - Zachwycony jestem także tamtejszą publicznością. Wszyscy bawili się wyśmienicie i mam nadzieję, że jeszcze tam wrócę - dodaje.