- Bardzo chciała ze mną lecieć na kilka godzin do Nowego Jorku. Po co? Chciała, abyśmy napiły się tam herbaty. Mamie wydawało się, że można skoczyć do Ameryki w dwie godziny i za chwilę wrócić - opowiada "Super Expressowi" aktorka.
Tyszkiewicz tłumaczy się, że zawsze miała zbty dużo obowiązków.