Będę żyć na kocią łapę!

2008-09-26 4:00

O Marcie Mandarynie Wiśniewskiej (30 l.) wciąż jest głośno. Ostatnio wszyscy chcą ją wydać za mąż. Ale piosenkarce wcale się nie spieszy, by ponownie stanąć na ślubnym kobiercu. Choć swojego narzeczonego bardzo kocha, nadal ciężko się jej pozbierać po rozwodzie i na razie nie planuje kolejnego zamążpójścia.

- Ślub? To jest jakaś plotka! - tylko "Super Expressowi" Marta Wiśniewska wyjawia całą prawdę o swoim związku z Michałem Szatkowskim (26 l.). - Co odbieram telefon, to wszyscy pytają o ślub, o datę albo dzwonią z gratulacjami. Ja nie wychodzę za mąż, jestem szczęśliwa. Może to taka fala, bo teraz wszyscy biorą śluby, i mnie pod to podpięli - wyznaje rozbawiona.

Pokochali się na morzu

Mandaryna i Michał poznali się w zeszłym roku na wakacjach nad morzem. Ona chciała nauczyć się nowego sportu, on, nauczyciel WF-u z Oleśnicy (Dolny Śląsk), był instruktorem kitesurfingu. Wspaniałe słońce i cudowna plaża sprzyjały romantycznym spacerom i namiętnym spojrzeniom. Zauroczenie błyskawicznie zamieniło się w niebywałą namiętność. Pokochali się i zostali parą.

Michał wiedział, że jego wybranka serca ma za sobą burzliwą przeszłość - nieudane małżeństwo z Michałem Wiśniewskim (36 l.) i karierę muzyczną, której towarzyszył mały skandal ze śpiewaniem z playbacku. To go jednak nie zniechęciło.

Ślub może poczekać

Zakochani szybko zaczęli być wsparciem dla siebie. Michał rzucił pracę nauczyciela, sprowadził się do Warszawy i zaczął pomagać Marcie w prowadzeniu jej szkół tańca. Pokochał też jej dzieci - Xawiera (6 l.) i Fabienne (5 l.).

Choć Marta i Michał na razie nie planują ślubu, to już tworzą kochającą się rodzinę i to im wystarczy.

- Niespieszno mi do zamążpójścia. Może dlatego, że byłam już raz mężatką - zdradza Marta. - Nie chcę powiedzieć, że nie mam pewności, co do człowieka, z którym jestem, bo mam. Ale musimy jeszcze tyle zrobić, że ślub może poczekać - dodaje Marta.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki