Mariola R. to jedna z najpopularniejszych uczestniczek 4. edycji programu "Sanatorium miłości". Ta radosna i optymistycznie patrząca w przyszłość seniorka, podbiła serca widzów. Mariola mieszka na stałe w stolicy Niemiec i to właśnie z tego powodu zyskała przydomek "Berlinka". Kuracjuszka wielokrotnie pokazywała, że choć jest drobną, niewysoką kobietą, drzemie w niej ogromna siła. Z drugiej strony, ma w sobie pokłady wrażliwości - pisze wiersze oraz kocha balet i operę. W ostatnim, finałowym odcinku "Sanatorium miłości", Berlinka wyznała, że ogromnie tęskni za swoimi rodakami.
- Mnie przede wszystkim brakuje tej więzi z Polakami. Tych wieczornych spotkań, wspólnego wyjścia pobawić się, potańczyć. I słyszenia ojczystego języka. Tego mi brakuje - powiedziała ze łzami w oczach.
Podczas finałowego balu Berlinka postanowiła podziękować jednemu, szczególnie bliskiemu jej sercu mężczyźnie. Chodzi o Andrzeja S., z którym połączyła ją przyjaźń:
- Chciałabym z tego miejsca podziękować Andrzejowi za niesamowitą przyjaźń ze mną, za wspieranie w każdej chwili: "malutka, dasz radę" - przytoczyła jego słowa.
Relacja Berlinki i Andrzeja to przykład pięknej, opartej na wzajemnym zaufaniu przyjaźni. Dostrzegli to również fani "Sanatorium miłości", którzy w ten sposób komentowali fragment nagrania opublikowany na oficjalnym profilu programu na Facebooku:
"[...]Pani Mariola jest cudowna kobietą, jest inteligentna, pięknie się wysławia. Mam ogromną nadzieję, że jej przyjaźń z Panem Andrzejem przetrwa i tego im życzę z całego serca",
"Wspaniałą, inteligentną, pełną ciepła i dobroci jesteś osobą, Berlinko. Świetnie wyglądałabyś przy boku Andrzeja, który zawsze wspierałby swoją »malutką«",
"Berlinka i Andrzej, tak ich widziałam, jako króla i królową. Piękna para przyjaciół".