Żaden jasnowidz, który przepowiada ciężkie czasy dla Polski, nie jest w stanie zepsuć humoru Czarkowi i Edycie. I bardzo dobrze. Gdy małżonkowie idą na zakupy, grosza nie żałują.
I tak też było, gdy spotkaliśmy Pazurów na zakupach w centrum handlowym na warszawskim Mokotowie. Z wózka sklepowego aż się wysypywało. Czego tam nie było! Pieluchy dla córki Amelki (2 l.), ręczniki i papier toaletowy. Nie zabrakło też kilku zgrzewek wody mineralnej i paru innych niezbędnych w domu drobiazgów. Mał-żonkowie wydali na to aż 450 złotych.
To jednak nie był koniec zakupowego szaleństwa. Edyta pomyślała też o sobie. Za 150 zł wybrała dla siebie seksowną bieliznę w pobliskim butiku. Czarek pomógł jej nawet dobrać odpowiedni kolor.
A potem małżonkowie wrócili do domu, by nacieszyć się zakupami. Szczególnie tymi z koronki...