Nie żyje DJ Hazel. Są pierwsze ustalenia śledczych!
Nie żyje Michał Orzechowski. 44-letni artysta znany był na polskiej scenie muzyki klubowej jako DJ Hazel. Jego nagła śmierć zaskoczyła fanów oraz całe środowisko muzyczne. W sieci zaroiło się od kondolencji.
Ciało Michała Orzechowskiego zostało odnalezione w środę, 7 maja, w samochodzie stojącym w pobliżu jeziora w Skępem. Auto było zaparkowane nieopodal brzegu. Okoliczności śmierci muzyka nie są jeszcze znane – sprawą zajmują się lokalna policja oraz prokuratura.
Rzeczniczka policji w Lipnie, kom. Małgorzata Małkińska, w rozmowie z portalem Eska.pl potwierdziła, że w porzuconym samochodzie rzeczywiście znajdowało się ciało Michała Orzechowskiego. Według ustaleń dziennikarzy, śledczy po wstępnych badaniach wykluczyli udział osób trzecich w śmierci muzyka. Informacje te na razie nie zostały oficjalnie potwierdzone.
Zobacz również: Przed pogrzebem Tomasza Jakubiaka pojawił się nekrolog. Podpisało się aż osiem osób!
DJ Hazel planował kolejne występy
DJ Hazel był osobą dobrze znaną i cenioną w środowisku muzyki klubowej. Profesjonalną karierę rozpoczął w 1998 roku. Szybko zdobył uznanie nie tylko w Polsce, ale i za granicą – reprezentował kraj m.in. podczas europejskich mistrzostw DJ-ów w Niemczech, gdzie zdobył tytuł wicemistrza Europy. Jego styl – pełen energii i rytmicznych przejść – zyskał rzesze fanów, a jego nazwisko było synonimem świetnej zabawy i profesjonalizmu.
Jeszcze kilka dni temu publikował fragmenty występu w swoich mediach społecznościowych. "Piękne zakończenie majówki" - tak brzmiał jego ostatni wpis na Facebooku. DJ Hazel szykował się też do kolejnych koncertów. 15 i 16 maja miał zagrać podczas Juwenaliów Akademii Piotrkowskiej.
Zobacz również: Nie żyje Michał "Joka" Marten – współzałożyciel Kalibra 44. Miał 47 lat. Smutne wieści przekazał Abradab