Cichopek chwali się osiągnięciem, a Serowska sprowadza ją na ziemię. Spodziewaliście się tego?

2025-08-10 13:02

Katarzyna Cichopek, jedna z najbardziej znanych polskich gwiazd, została niedawno doceniona w zestawieniu 100 najbardziej wartościowych kobiecych marek osobistych w Polsce. Magazyn "Forbes Women" oraz Instytut Monitorowania Mediów wyróżnili ją za wpływ i rozpoznawalność w mediach. Jednak nie wszyscy podchodzą do takich rankingów z pełnym entuzjazmem – w sieci pojawiły się głosy kwestionujące autentyczność miejsca w zestawieniu. Okazuje się, że bycie "naj" można kupić. Serowska odniosła się do tych rewelacji w sieci.

Katarzyna Cichopek od lat buduje swoją markę osobistą jako aktorka, prezenterka i osobowość medialna. Jej popularność przekłada się na szerokie grono fanów i liczne projekty, które realizuje na co dzień. Dlatego jej wyróżnienie w rankingu "100 najcenniejszych kobiecych marek osobistych" uznano za kolejne potwierdzenie jej silnej pozycji w show-biznesie. Sama gwiazda wyraziła wzruszenie i wdzięczność, publikując w mediach społecznościowych nagranie, w którym dziękowała fanom za wsparcie. Jednak jak się okazuje, za tego typu "prestiżowymi" miejscami w rankingach często kryją się mechanizmy, które mogą budzić kontrowersje. Ostatnio w sieci pojawiły się komentarze, które rzuciły cień na przejrzystość takich zestawień.

Zobacz też: Kasia Cichopek zostawiła dzieci byłemu i poleciała do Grecji? Tak dzielą się opieką. Wakacje nie są wyjątkiem

Dominika Serowska wbija szpilę Katarzynie Cichopek? Poszło "prestiżowe" rankingi

Sprawa nabrała tempa po jednym z wywiadów - Anita Kuś Munsanje w podcaście Anny Natali Kolasinskiej - "Rozmowy w dresie" ujawniła, że miejsce w tego typu rankingu można kupić za stosunkowo niewielką kwotę - rzędu nawet 6 tysięcy złotych. Informacja ta wywołała sporo komentarzy. Szczególnie głośno zabrała głos Dominika Serowska, obecna partnerka Marcina Hakiela, która nie kryła rozbawienia całym zamieszaniem. Na swoim profilu w mediach społecznościowych skomentowała, że bycie "naj" obnaża sztuczność niektórych nagród i wyróżnień. Serowska podkreśliła również, że niektóre osoby w show-biznesie udają status milionerek, mimo że żyją na kredyt lub noszą podróbki. Dominika nie wyjawiła jednak, kogo konkretnie ma na myśli, jednak internauci natychmiast połączyli jej wypowiedź z wpisem byłej żony Marcina Hakiela (obecnego partnera Serowskiej). 

Polecam wam wywiad @stylesnatcher u @aniakolasinska. Po pierwsze dlatego, że miło posłuchać kogoś, kto faktycznie ma kasę, a nie udaje, że ją ma nosząc podróby, żyjąc na kredycie, albo ponad stan i udając milionerkę. A po drugie ... po to, żeby dowiedzieć się, że bycie "naj" kosztuje nawet dosyć tanio... No i nagrody na gali, o której ktoś pierwszy raz słyszy, o nazwie z d*py.. lol - pisze w sieci Serowska.

Taka sytuacja wywołuje pytania o granicę między autentycznym sukcesem a PR-owym zabiegiem. Czy rzeczywiście można mówić o wartości osobistej marki, jeśli jej pozycję można kupić? Czy to nie dewaluuje prestiżu tego typu nagród?

Zobacz też: Biust na pierwszym planie! Dominika Serowska prowokuje fanów na Instagramie

Zobacz naszą galerię: Cichopek chwali się osiągnięciem, a Serowska sprowadza ją na ziemię. Spodziewaliście się tego?

Sonda
Czy Kasia Cichopek jest dla Ciebie wzorem?
Tajemnica ciąży partnerki Marcina Hakiela. Dominika Serowska ujawnia kulisy
Super Express Google News

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki