Katarzyna Cichopek od lat buduje swoją markę osobistą jako aktorka, prezenterka i osobowość medialna. Jej popularność przekłada się na szerokie grono fanów i liczne projekty, które realizuje na co dzień. Dlatego jej wyróżnienie w rankingu "100 najcenniejszych kobiecych marek osobistych" uznano za kolejne potwierdzenie jej silnej pozycji w show-biznesie. Sama gwiazda wyraziła wzruszenie i wdzięczność, publikując w mediach społecznościowych nagranie, w którym dziękowała fanom za wsparcie. Jednak jak się okazuje, za tego typu "prestiżowymi" miejscami w rankingach często kryją się mechanizmy, które mogą budzić kontrowersje. Ostatnio w sieci pojawiły się komentarze, które rzuciły cień na przejrzystość takich zestawień.
Dominika Serowska wbija szpilę Katarzynie Cichopek? Poszło "prestiżowe" rankingi
Sprawa nabrała tempa po jednym z wywiadów - Anita Kuś Munsanje w podcaście Anny Natali Kolasinskiej - "Rozmowy w dresie" ujawniła, że miejsce w tego typu rankingu można kupić za stosunkowo niewielką kwotę - rzędu nawet 6 tysięcy złotych. Informacja ta wywołała sporo komentarzy. Szczególnie głośno zabrała głos Dominika Serowska, obecna partnerka Marcina Hakiela, która nie kryła rozbawienia całym zamieszaniem. Na swoim profilu w mediach społecznościowych skomentowała, że bycie "naj" obnaża sztuczność niektórych nagród i wyróżnień. Serowska podkreśliła również, że niektóre osoby w show-biznesie udają status milionerek, mimo że żyją na kredyt lub noszą podróbki. Dominika nie wyjawiła jednak, kogo konkretnie ma na myśli, jednak internauci natychmiast połączyli jej wypowiedź z wpisem byłej żony Marcina Hakiela (obecnego partnera Serowskiej).
Polecam wam wywiad @stylesnatcher u @aniakolasinska. Po pierwsze dlatego, że miło posłuchać kogoś, kto faktycznie ma kasę, a nie udaje, że ją ma nosząc podróby, żyjąc na kredycie, albo ponad stan i udając milionerkę. A po drugie ... po to, żeby dowiedzieć się, że bycie "naj" kosztuje nawet dosyć tanio... No i nagrody na gali, o której ktoś pierwszy raz słyszy, o nazwie z d*py.. lol - pisze w sieci Serowska.
Taka sytuacja wywołuje pytania o granicę między autentycznym sukcesem a PR-owym zabiegiem. Czy rzeczywiście można mówić o wartości osobistej marki, jeśli jej pozycję można kupić? Czy to nie dewaluuje prestiżu tego typu nagród?
Zobacz też: Biust na pierwszym planie! Dominika Serowska prowokuje fanów na Instagramie
Zobacz naszą galerię: Cichopek chwali się osiągnięciem, a Serowska sprowadza ją na ziemię. Spodziewaliście się tego?