„Ranczo. Zemsta wiedźm” miał być kinowym hitem tego roku. Widzowie, chociaż serial zakończył się cztery lata temu, wciąż pamiętają o swoich ulubionych bohaterach i domagają się ich dalszych losów. Nadzieja odżyła w styczniu, kiedy poinformowano oficjalnie, że zdjęcia do filmu fabularnego ruszą w czerwcu. Aktorzy zaczęli rezerwować już terminy na zdjęcia. W scenariuszu ujęta była postać Kusego granego przez Królikowskiego. Do ostatniej chwili wszyscy mieli nadzieję, że stawi się on na planie. 27 lutego ta nadzieja umarła.
– W tej sytuacji jest to niemożliwe, żebyśmy ruszyli ze zdjęciami. Ta smutna wiadomość, która nami wszystkimi wstrząsnęła, spowodowała, że możliwość nakręcenia filmu praktycznie upadła na zawsze. W scenariuszu bardzo wiele scen przeznaczonych było właśnie dla Pawła. Był jednym z motorów fabuły, jego zachowanie miało – zwłaszcza w drugiej części filmu – napędzać akcję – powiedział Onetowi Adamczyk. Reżyser zaznaczył także, że nikt nie zastąpi Pawła. – Nie wyobrażam sobie, żeby ktokolwiek mógł zastąpić go w roli Kusego. To jego rola, to on odcisnął na niej swoje piętno – dodał.
Nie oznacza to jednak, że nigdy nie wrócimy do Wilkowyj. – Być może kiedyś jeszcze jakiś projekt związany z „Ranczem” się pojawi. Tego nie wiem. Widzowie bardzo na to czekają. My też chcielibyśmy spotkać się w naszej ranczowskiej rodzinie, ale to musi być zupełnie inny projekt, coś nowego – mówi reżyser.
Niewykluczone, że fabuła skupi się na prezydencie granym przez Cezarego Żaka (59 l.) albo bohaterach ławeczki.