Córka Urszuli Dudziak znaleziona pobita, bez ubrań. Śmiertelna dawka alkoholu we krwi!

2025-08-01 5:09

Urszula Dudziak i muzyk jazzowy Michał Urbaniak doczekali się dwóch córek. Młodsza, Mika Urbaniak, poszła w ślady rodziców. Zdolna artystka niestety przeszła w życiu przez piekło. Jej choroba dwubiegunowa afektywna pociągnęła za sobą problemy z alkoholem. W krytycznym momencie Mika igrała ze swoim życiem. Została znaleziona pobita, bez ubrań, a w jej krwi było aż 5,4 promila alkoholu. Urszula Dudziak postawiła córce ultimatum. Jaki przyniosło efekt?

Urszula Dudziak jest wulkanem energii. W życiu wylała jednak wiele łez. Jej córka, Mika Urbaniak - również uzdolniona wokalistka - od dziecka sprawiała problemy. Już jako 14-latka zaczęła nadużywać alkoholu i brać narkotyki. Razem z rodzicami mieszkała wtedy w Nowym Jorku. Bywało, że jej towarzyszami, z którymi piła piwo, byli tamtejsi bezdomni. Urszula Dudziak była bezradna. Zamartwiała się o córkę. Nikt nie wiedział wtedy, że Mika cierpi na poważną chorobę psychiczną.

Córka Urszuli Dudziak miała problemy z alkoholem

Swoją chorobę dwubiegunową afektywną Mika Urbaniak zaczęła leczyć ok. 2012 roku. W rozmowie z Onetem szczerze wyznaje, że silna depresja sprawiła, że miała wtedy myśli samobójcze i stanowiła zagrożenie dla samej siebie. Czuwał przy niej jej partner, Victor. Ale nie mógł już dłużej tego znieść... 

Byłam już zakochana w Victorze. Byliśmy razem, chodziliśmy na randki, tworzyliśmy muzykę. To był taki piękny, niesamowity czas. Niedługo potem zaczęłam znowu chorować. Miałam depresję, która trwała kilka miesięcy. I ona była bardzo, bardzo niebezpieczna. Przez ten okres nieustannie miałam myśli samobójcze. W pewnym momencie naprawdę to było zagrożenie. Victor był ze mną, opiekował się mną, pilnował, żebym się kąpała, robił mi jedzenie i dodawał otuchy. W pewnym momencie zrozumiał jednak, że to już jest inny wymiar, że potrzebuję leczenia, pomocy. Dał mi ultimatum. Powiedział: "Kochana, idziesz się leczyć, już nie ma odwrotu. Musisz. Ja już nie daję rady", bo to było dla niego strasznie trudne i ciężkie, żeby widzieć mnie w takim stanie

- opowiedziała szczerze Mika Urbaniak.

ZOBACZ: Córka Urszuli Dudziak miała 14 lat, gdy piła piwo z bezdomnymi. Szokujące wyznanie o chorobie alkoholowej

Wtedy córka Urszuli Dudziak postanowiła zgłosić się do szpitala. 

Pierwszy raz wtedy byłam na Sobieskiego w Warszawie. Dostałam leki i po 21 dniach zaczęły działać. Stałam się innym człowiekiem. Victor uratował mi życie. Ja już pisałam listy pożegnalne. Naprawdę było bardzo źle. Dla mnie leki są zbawieniem. Oczywiście miałam obawy, że spowodują skutki uboczne, zabiorą mi kreatywność, możliwość "czucia". Ale teraz te leki są coraz lepsze, wchodzą nowe generacje bez skutków ubocznych. Dla osób z problemami psychicznymi jest rozwiązanie. Trzeba też pamiętać o tym, że jak pierwszy lek nie zadziała, warto spróbować kolejnego, aż do skutku. Nie można się poddawać. Trzeba zrozumieć, że jest wyjście z każdej sytuacji

- podkreśla w rozmowie z Onetem artystka. 

NIE PRZEGAP: Mąż Urszuli Dudziak nadużywał alkoholu i wdał się w romans! Gwiazda została upokorzona

Mika Urbaniak miała ponad 5 promili alkoholu we krwi!

W życiu Miki Urbaniak było też dużo alkoholu. Gdy jeszcze nie zdawała sobie sprawy ze swojej choroby dwubiegunowej, procenty miały łagodzić złe samopoczucie. Tymczasem o mało nie doprowadziły do tragedii. 

- Drugie (ultimatum - przyp. red.) pochodziło od mojej mamy. Doradził jej to terapeuta Robert Rutkowski. Mówił mojej mamie, jak ona ma sobie radzić ze mną, bo ja wtedy naprawdę szalałam. Urywały mi się filmy po alkoholu, gubiłam wszystko, budziłam się w obcych miejscach z różnymi ludźmi. Nie pamiętałam, co się działo. Był jeden taki bardzo krytyczny moment, który jest opisany w mojej książce. Obudziłam się w szpitalu ze śmiertelną dawką alkoholu we krwi, ponad 5 promili. Znaleziono mnie pobitą, nagą, bez rzeczy. Nic nie pamiętałam. To było w 2003 r., miałam 23 lata. Nawet nie chcę myśleć o tym, co mogło się ze mną stać. Najgorsze rzeczy świata - opowiedziała brutalnie szczerze Mika.

Dudziak postawiła córce ultimatum: Albo odwyk, albo nie będę ci pomagać

To wtedy do akcji wkroczyła jej mama, Urszula Dudziak

Jak się obudziłam, zobaczyłam moją mamę. Była przerażona. Wszyscy się bardzo martwili od jakiegoś czasu, ale ten moment był tak przerażający, szczególnie dla mamy, że ona mi powiedziała: "Słuchaj, czas teraz na ultimatum: albo odwyk, albo nie będę ci pomagać. Nie będziesz mogła tutaj być, nie będziesz mogła przychodzić do mnie do domu. Koniec". I ja się zdecydowałam na odwyk. Zaczęłam się leczyć od wszystkiego po kolei. Musiałam odstawić wszelkie używki i alkohol, który dla mnie był sposobem na łagodzenie symptomów choroby

- wyznała Urbaniak.

Urszuli Dudziak pękało w tamtym czasie serce. Szukała pomocy dla córki u wielu specjalistów.

- Czułam ból, rozpacz i totalną bezsilność. Szukałam pomocy, byłam smutna, przerażona, ale w momencie, gdy córka odstawiła alkohol i okazało się, że ma chorobę afektywną dwubiegunową, paradoksalnie poczułam ulgę. Bo już wiedziałam, z jakim wrogiem muszę się mierzyć i w jaki sposób z nim walczyć - powiedziała w jednym z wywiadów.

Ani Mika Urbaniak, ani Urszula Dudziak, nie robią z problemów kobiety tajemnicy. Chcą, by jej historia pomogła innym.

Potrzebujesz pomocy? Nie jesteś sam!

Jeżeli przeżywasz trudności i myślisz o odebraniu sobie życia lub chcesz pomóc osobie zagrożonej pamiętaj, że możesz skorzystać z bezpłatnych numerów pomocowych:

800 70 2222 - CAŁODOBOWY - Centrum Wsparcia dla osób dorosłych w kryzysie psychicznym

800 12 12 12 - CAŁODOBOWY - Dziecięcy Telefon Zaufania Rzecznika Praw Dziecka

116 111 - CAŁODOBOWY - Telefon Zaufania dla Dzieci i Młodzieży

116 123 - CAŁODOBOWY - Telefon wsparcia emocjonalnego dla dorosłych

112 - CAŁODOBOWY - Numer alarmowy w sytuacjach zagrożenia życia lub zdrowia

Super Express Google News
Urszula Dudziak: „Wiek jest w głowie… Mam 77 lat, najlepsze dopiero przede mną”
Siła Kobiet
Pół miliona ALKOHOLICZEK w Polsce i historia jednej z nich. SIŁA KOBIET

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki