Doda nie utrzymuje kontaktu z bratem. „Chyba mnie nie lubił”

2023-09-12 9:37

„Doda. Dream show” to prawdziwa gratka dla fanów tej artystki. Piosenkarka porusza w nim bardzo trudne tematy ze swojego życia i fani mogą poznać jej najbardziej osobiste przeżycia. W najnowszym odcinku opowiedziała o tym dlaczego nie utrzymuje już kontaktu ze swoim przyrodnim bratem i dlaczego między nimi są tak napięte relacje.

Doda

i

Autor: AKPA Doda. Dream Show - kiedy oglądać powtórki programu?

W pierwszym odcinku reality show Doda (39 l.) opowiadała o tym, że współpracownicy nie rozumieli jej wizji artystycznych. Jednak to drugi odcinek wywołał najwięcej emocji. Fan programu byli świadkami przyjazdu mamy – Wandy Rabczewskiej. Przywiozła ona ulubioną zupę piosenkarki, czyli – pomidorową ze śmietanką bez laktozy i z bezglutenowym makaronem. Mama miała także ze sobą list od przyrodniego brata Dody – Rafała. Początkowo artystka nawet nie chciała zajrzeć do koperty. Jednak udało się ją przekonać. Po przeczytaniu listu odmówiła spełnienia prośby w nim zawartej. Chodziło o spotkanie? Przebaczenie? A może to była prośba o pieniądze? Tego nikt nie wie, ponieważ podczas trwania emisji odcinka nie zostało to wyjaśnione.

Doda na ramówce polsatu

Co się stało z bratem Dody?

Piosenkarka postanowiła opowiedzieć o swoich trudnych relacjach ze starszym bratem. Z synem mamy z poprzedniego związku od dawna nie utrzymuje kontaktu i nie zamierza tego zmienić, choć jej ojciec nawet dał mu swoje nazwisko. Wandzie bardzo zależy na tym, aby odbudować rodzinne więzi, ale pod tym względem Doda jest nieugięta.

- Temat mojego brata denerwuje mnie, bo tak naprawdę nasze drogi się rozeszły kiedy on poszedł na studia, a ja poszłam do liceum. W ogóle nie mieliśmy ze sobą kontaktu, mój brat mnie chyba nie lubił. Niech każdy sobie sam pomaga. On mi nigdy w niczym nie pomógł. Nie chcę, żeby mnie z nim łączyć – powiedziała piosenkarka w „Doda. Dream show”.

Wyznała też, że przed latem wspólnie pracowali i powierzyła mu swoje zawodowe sprawy. Dziś wie, że to był ogromny błąd, który kosztował ją wiele złych emocji.

- Połączyliśmy się kiedyś na chwilę, kiedy moja mama stwierdziła, że on będzie pracował u mnie jako menadżer. To wiązało się z ogromnymi stresami dla mnie, niemożliwością podjęcia dla mnie słusznych decyzji ze względu na te konotacje rodzinne. Ja mam miękkie serce, chciałabym, żeby moja rodzina była zadowolona, żeby wszystko im dobrze szło, żeby sobie zarabiali dzięki mnie. Natomiast to nie było dobre. To naprawdę nie było dobre — stwierdziła Doda.

Sonda
Będziesz oglądać program "Doda. Dream show"?

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki