Dorota Gardias SZCZERZE o relacjach z Kamilem Durczokiem

2015-10-01 15:56

We wtorek zaczęły się przesłuchania świadków w sądzie w sprawie molestowania seksualnego, którego miał się dopuścić Kamil Durczok w redakcji "Faktów". Wśród osób zeznających w tej sprawie zostało wymienione nazwisko Doroty Gardias. Pogodynka nie stawiła się w sądzie.

- Nie pojawiłam się na pierwszej rozprawie Kamila Durczoka z powodów osobistych. Po prostu nie mogłam. Na pewno jednak zjawię się na kolejnej - zapewnia w "Fakcie" Dorota Gardias. Pogodynka jednak stanowczo zaprzecza jakoby byłoby jej cokolwiek wiadomo w sprawie molestowania seksualnego podwładnych przez Kamila. Gardias współpracowała z Durczokiem przygotowując prognozy pogody dla "Faktów". Jednak zaznacza, że to nie on jej ją zlecał. Dorota nie wie czemu została powołana na świadka w tej sprawie. - Jestem zaskoczona, że muszę zeznawać, ale powiem przed sądem, że ja w tej sprawie nic nie wiem. Nie znam tematu, nie słyszałam plotek, sama nie byłam ofiarą Kamila Durczoka i nie byłam przez niego molestowana - stanowczo oznajmia Gardias.

Koleżanka Kamila wierzy w to, że Durczokowi uda się odzyskać dobrą opinię. - Kamil musi się bronić i walczyć o swoje dobre imię - zachęca go do walki w sądzie.

Dorota Gardias

i

Autor: Engelbrecht

Kamil Durczok walczy z tygodnikiem "Wprost", który opublikował dwa artykuły na temat molestowania seksualnego w redakcji "Faktów". Za pierwszym razem podał, że molestowania dopuszczał się "szef jednej z dużych redakcji telewizyjnych". Wtedy Omena Mensah, związana z TVN-em pogodynka powiedziała, że "wszyscy wiedza o kogo chodzi". W kuluarach szeptano i wymieniano nazwisko Durczoka. Jego klęskę przypieczętowało opublikowanie drugiego materiału, w którym pojawiło się jego nazwisko i wyznania pracowników stacji, którzy byli świadkami nieodpowiednich zachowań Kamila. -  Jesteśmy głęboko przekonani, że dziennikarze Wprost nie dotrzymali rzetelności dziennikarskiej -  mówi Jacek Dubois, adwokat Kamila Durczoka.

Durczok żąda od "Wprost" 2 milionów złotych. Za tekst, w którym oskarżono go o ucieczkę z mieszkania, w którym znajdowały się filmy zoofilskie i narkotyki chce 7 milionów. Jednak terminu tej rozprawy jeszcze nie ustalono. W procesie o molestowanie seksualne i mobbing zeznawać ma 100 świadków. Sąd określił, że w czasie jednej rozprawy zeznania złoży 10 osób. Czeka nas zatem długi proces.

Będzie on bolesny dla Kamila, bo pierwsi świadkowie według gazety "Fakt" już złożyli niekorzystne dla niego świadectwa. Między innymi Marcin C., którego tabloid cytuje: - Jeśli chodzi o mobbing, to tak, byłem świadkiem niepożądanych zachowań pana Kamila Durczoka. Molestowania seksualnego nie byłem świadkiem, ale osoby molestowane mi się zwierzały. Są osoby, które były przedmiotem takich nalegań i próśb.

Durczok walczy o dwa miliony

i

Autor: Piotr Grzybowski

Zobacz: Zobacz, jak Kamil Durczok świętował po rozprawie [ZDJĘCIA]

Polecamy:Wojewódzki do Kuźniara: Cieszyłeś się, że zwolnili Durczoka? Kuźniar ma szanse go zastąpić?

Najlepsze wideo: tv.se.pl

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki