– Kuba już dawno się od nas wyprowadził, ale jest częstym gościem w naszym domu. Również prowadzi dom otwarty i też gromadzą się u niego ludzie, przychodzą, nocują, a rano robią śniadanie z siedemnastu jajek. Nie zapomina jednak rodzicach i chętnie korzysta z domowych obiadków u mamusi – śmieje się pani Dorota, autorka wielu książek, w tym bestsellera "Życie towarzyskie".
– Wpada też po zaopatrzenie, czyli po przysłowiowe słoiki. Cieszę się, że wyniósł z domu rodzinnego otwartość i miłość do ludzi – dodaje dziennikarka.