Dowbor nie chce wtrącać się w życie syna

2009-09-08 19:42

Katarzyna Dowbor (52 l.) dopiero po narodzinach pierwszej wnuczki zdała sobie sprawę, że jest babcią. Zanim jednak oswoi się z tą myślą, woli, by pieszczotliwie nazywać ją bunią. W wychowanie małej Janinki w ogóle nie zamierza się wtrącać.

Katarzyna Dowbor nie może się przyzwyczaić, że jest babcią. Nic dziwnego, w końcu sama ma małą córkę.

- Babcia Kasia... Moja Marysia ma dopiero 10 lat i pewnie dlatego nie chce się wierzyć, że mogę być babcią. Wymyśliłam sobie, że jestem bunią, bo babcia to takie poważne słowo. Bunia brzmi urokliwie i fajnie - powiedziała w "Gali" prezenterka.

To, że będzie najprawdziwszą babcią, uświadomiła sobie bardzo późno, bo dopiero w szpitalu.

- Dopiero to do mnie dotarło, kiedy pierwszy raz zobaczyłam Jankę w szpitalu. Pomyślałam, że jest najładniejsza, najmądrzejsza, najwspanialsza. Wydawało mi się, że będę się do Janki powoli przyzwyczajać, a ona od razu mnie ujęła. Działa na mnie uspokajająco - przyznała.

Jednak świeżo upieczona babcia, przepraszamy, bunia nie zamierza się narzucać młodym rodzicom. Zapewnia, że jest zawsze do dyspozycji Maćka (32 l.) i Joasi (32 l.), ale wychodzi z założenia, że sami powinni robić wszystko po swojemu, a ona nie będzie się wtrącać. Taka bunia to skarb.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki