Dopóki wokalistka nie pojawiła się w życiu zdolnego kompozytora, Kruk i Cezary Szlązak grając w zespole Warszawskie Kuranty, utrzymywali się m.in. z grania na zabawach. Na jednej z nich, pod koniec lat 60. Kruk zwrócił uwagę na Elżbietę, która wzięła udział w konkursie wokalnym. Jej uroda zrobiła na nim piorunujące wrażenie. Wkrótce dołączyła ona do ich zespołu, który zmienił nazwę na „2 plus 1”, a ich wzajemna fascynacja przerodziła się szybko w namiętne uczucie. On porzucił dla mniej żonę i dziecko, ona zupełnie straciła dla niego głowę, aż wreszcie w 1973 r. para powiedział sobie „tak”.
Ich szczęście potęgowały jeszcze kolejne sukcesy na scenie. „Chodź, pomaluj mój świat”, „Windą do nieba”, „Iść w stronę słońca” - te przeboje uczyniły z „2 plus 1” jeden z najważniejszych polskich zespołów lat 70. Ich sława wykroczyła także poza granice Polski – koncertowli m.in. w ZSRR, NRD, Kanadzie, USA czy na Kubie.
Dobra passa nie mogła jednak trwać wiecznie. Początkiem końca okazało się wprowadzenie stanu wojennego., a w kolejnych latach zespół nie odzyskał już dawnej popularności. Przełożyło się to na kryzys w związku Elżbiety i Janusza. Ostatecznie historia zatoczyła koło – tym razem to Dmoch została porzucona dla innej kobiety, choć nie traciła nadziei, że uda jej się odzyskać ukochanego.
W 1992 r. czekał ją jednak kolejny bolesny cios, po którym wokalistka już nigdy się nie podniosła. Niespodziewana śmierć Janusza Kruka w 1992 r. przypłaciła załamaniem nerwowym i depresją, do których z czasem doszły także problemy finansowe. Wokalistka zniknęła z życia publicznego, na scenę wracając tylko na krótko w 1998 r. W ostatnich latach próbę reaktywacji zespołu podjął jeszcze Cezary Szlązak, koncertując z nowym składem. Muzyk odszedł jednak w sierpniu ubiegłego roku.
Emisja w TV:
Muzeum Polskiej Piosenki: "Windą do nieba" - 2 plus 1
piątek 19.40 TVP Kultura