
Edyta Folwarska wyjechała do Hiszpanii, aby odpocząć i złapać złocistą opaleniznę. Na zdjęciach i nagraniach chwali się smukłą sylwetką, płaskim brzuchem i, oczywiście, odmienionym biustem. Kilka tygodni temu gwiazda wreszcie zdecydowała, że czas zająć się tym, co wywoływało jej kompleksy. Na ujęciach wykonanych nad basenem widać, że zabieg, choć był bardzo bolesny, to się powiódł, a właścicielka przemodelowanych piersi w końcu jest szczęśliwa i dumna ze swojego ciała.
Zobacz także: Edyta Folwarska przeszła operację, by podnieść biust. "Podklejałam piersi taśmą". Ujawnia szczegóły. Co za męczarnia
Czy było warto? TAK, TAK, TAK. Żałuję tylko, że tak późno - pisała Edyta na swoim instagramowym profilu na początku kwietnia.
W krótkim filmiku, który wówczas opublikowała, wyznała, że bez wahania jeszcze raz poszłaby pod nóż - nawet gdyby musiała sprzedać samochód albo wziąć kredyt, aby odmienić swój biust.
Zobacz także: Nieznane oblicze Zenka Martyniuka. Edyta Folwarska zdecydowała się to upublicznić
Folwarska nie powiększyła biustu. Co i jak sobie poprawiła?
Gdy Folwarska opublikowała w sieci zdjęcia znad basenu z dekoltem na pierwszym planie, otrzymała mnóstwo komplementów.
"Piękna", "Bogini", "Sexy" - pisali internauci.
Operacja piersi sprawiła, że Edyta z dumą chwali się fotkami w bikini. Ale co właściwie sobie poprawiła? W jednym z wpisów zdradziła, że nie ma implantów, a jej biust prezentuje się bardzo naturalnie. Specjalista nie powiększył jej piersi, a jedynie je podniósł i wymodelował.
Metoda Hammonda to absolutny game changer w świecie chirurgii plastycznej, zwłaszcza jeśli mówimy o naturalnym modelowaniu piersi bez implantów. Na czym polega podniesienie piersi metodą Hammonda? To zaawansowana technika mastopeksji (czyli właśnie podniesienia piersi), która modeluje pierś w trójwymiarze, a nie tylko naciąga skórę, zachowuje naturalną objętość, często nawet sprawia wrażenie, jakby piersi były pełniejsze - stąd porównanie do implantów bez implantu, wykorzystuje tkanki własne pacjentki - nic nie jest dodawane, po prostu chirurg sprytnie "przemeblowuje" to, co już jest. (...) To podejście dla kobiet, które chcą odzyskać młodzieńczy wygląd biustu — np. po karmieniu, utracie wagi czy po prostu z wiekiem, ale nie chcą implantów - pisała Folwarska.
Co sądzicie o efekcie? Na podobny zabieg trzeba przeznaczyć ponad 30 tys. zł.
Zobacz także: Aneta Glam atakuje Edytę Folwarską! "Żadnej charyzmy, tylko chamstwo". Jest mocna odpowiedź!
Zobacz więcej zdjęć. Agnieszka Kotońska, gwiazda Gogglebox, pokazała brzuch po odchudzaniu. Zrzuciła aż 40 kg