Ewa Florczak podpadła władzy, a Bronisław Cieślak mógł stracić życie. Tego o "07 zgłoś się" nie wiecie

2022-07-30 16:26

25 listopada 1976 roku wyemitowano pierwszy odcinek „07 zgłoś się”. Serial odniósł olbrzymi sukces i był kręcony przez kolejnych 11 lat. To za jego sprawą Bronisław Cieślak, krakowski dziennikarz i prowadzący program kryminalny „Bez togi” został gwiazdą. Nie wszyscy aktorzy udział w produkcji wspominają jednak dobrze...

Kulisy serialu 07 zgłoś się

i

Autor: AKPA Kulisy serialu 07 zgłoś się

Krzysztof Szmagier, reżyser serialu, poznał Bronisława Cieślaka przez Romana Załuskiego. Kontrkandydatami aktora-amatora do głównej roli byli podobno Krzysztof Chamiec, Piotr Fronczewski i Jan Englert. Wygrał jednak naturszczyk. - Miał wtedy w teczce cztery scenariusze miniserialu pod tytułem „Przygody porucznika Bolskiego”. Zdziwiłem się, bo tytuł wydawał się dosyć banalny: były już „Przygody pana Michała”, „Przygody psa Cywila”, a teraz miały być kolejne przygody jakiegoś faceta? – opowiadał Cieślak „Focusowi” o spotkaniu z reżyserem.

- Nazwisko „Bolski” też mi się nie podobało, z innych względów. Ostatecznie postanowiliśmy zmienić nie tylko tytuł, ale i nazwisko głównego bohatera - dodał. Numer w „07 zgłoś się” kojarzył się z brytyjskim superagentem 007 Jamesem Bondem. Podobieństwo było jednak tylko pozorne. - Nie ja wymyśliłem to 07, które jak przekleństwo nad nami ciąży, bo wszyscy mówią, że to była jakaś podróba Bonda. Tymczasem wzięliśmy to od wywoławczego numeru pogotowia Milicji Obywatelskiej: 07, tak jak potem było 997. Ale nikt mi nie wierzy i wszyscy uważają, że chcieliśmy koniecznie ścigać się z Bondem, co by zresztą źle świadczyło o naszej inteligencji. W PRL-owskiej telewizji, przy tamtych warunkach produkcji, ktoś, kto chciałby robić takie naśladownictwo, byłby idiotą - mówił Cieślak. Ciekawostką jest fakt że porucznik w całej serii ani razu nie wystąpił w mundurze.

Zobacz: Bronisław Cieślak został nazwany "seksualnym domokrążcą". Prawda o romansach Borewicza

Kobiety porucznika Borewicza

Porucznik Borewicz w każdym odcinku był otaczany przez piękne kobiety. Z jednymi nawiązywał przelotny romans, z innymi flirtował a z jeszcze innymi tylko sypiał. Kobiety ulegały jego męskiemu wdziękowi i sportowej elegancji. Do tego łatwo nawiązywał z nimi kontakt. W tych rolach wystąpiły tak piękne aktorki jak Hanna Stankówna, Dorota Kamińska, Grażyna Barszczewska, Katarzyna Walter, Dorota Stalińska, Ewa Szykulska, Bożena Dykiel, Joanna Żółkowska, Izabela Trojanowska, Grażyna Szapołowska, Laura Łącz. Kobietą, która najdłużej wytrzymała u boku Borewicza była Ewa Florczak, która wcieliła się w sierżant Ewę Olszańską.

Zobacz: Tak teraz wygląda sierżant Ewa z "07 zgłoś się". Bronisław Cieślak był jej bliski [GALERIA]

Kosztowna cena rezygnacji

Ewa Olszańska pojawia się w piątym odcinku serialu. Jest przydatna w działaniach w terenie, bo może udawać żonę lub narzeczoną porucznika, gdy milicjanci muszą działać pod przykrywką. Postać nie pojawia się jednak w ostatnich odcinkach. Dlaczego? Reżyser twierdził, że sierżant zażądała awansu, ale aktorka Ewa Florczak wyznała, że nie do końca tak było. - Mimo, że na planie było bardzo sympatycznie, odczuwałam pewien niedosyt. Przestało mi się podobać to, że byłam jedynie ozdóbką dla Borewicza. Powtarzałam Krzyśkowi Szmagierowi: „Napisz mi coś, żebym mogła pograć”. Przychodziłam, dzwoniłam, wcinałam się w kadr, ale już nic więcej nie miałam do roboty. W końcu napisali mi scenariusz jednego odcinka, który nosił tytuł „Morderca działa nocą”. Ale na tym się skończyło. W końcu powiedziałam reżyserowi, że jak nie ma na mnie pomysłu, to ja tego nie będę grała. Krótko mówiąc: zrezygnowałam - powiedziała. Rezygnacja nie pomogła jej w karierze, bo serial był oczkiem w głowie ówczesnego prezesa telewizji. - Drogo za to zapłaciłam - powiedziała po latach. 

Zobacz jak zmieniła się Ewa Florczak:

Historia złamanego nosa

Znakiem rozpoznawczym Bronisława Cieślaka był złamany nos. Jaka jest jego historia? - Nikt w to nie wierzy, ale historię mego nosa opowiedziałem w serialu "07 zgłoś się" - wyznał aktor. - Studiowałem etnografię i pojechałem na praktyki studenckie do górskiej mieściny. Tak naprawdę wszyscy dostaliśmy za żołnierzy z czerwonych beretów, którzy przyjeżdżali tam na obozy kondycyjne i kochały się w nich miejscowe dziewczyny. Banda górali postanowiła dać nam w kość głównie za to, że byliśmy z Krakowa. Mnie dopadło siedmiu zbirów, skopali mnie okrutnie. To cud, że przeżyłem - wspominał.

Jak się okazuje, scenarzysta serialu, poznając Cieślaka coraz lepiej, pisał kolejne odcinki pod niego. 

Groby aktorów 07 zgłoś się i Daleko od szosy. Niezapomniani
Sonda
Oglądałeś/aś "07 zgłoś się"?

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki