Wideo
Pogoda
Quizy
Nie pomogły wymiany zamków i zakładanie alarmów. Figura, po tym jak oskarżyła Kaia o przemoc w rodzinie, opowiadała, jak to ona i ich córki Koko (11 l.) i Kaszmir (8 l.) potwornie boją się Schoenhalsa. - Wiem, że jest zdolny do wszystkiego - mówiła niedawno Figura.
Myślała nawet o sprzedaży wartej 3 mln zł warszawskiej willi. Między innymi z tego powodu przeniosła się z dziećmi do Gdyni. Do szczęścia brakowało jej tylko korzystnego wyroku sądu. Wyrok, owszem, zapadł w piątek, 18 października, ale był dla niej druzgocący...
- Sąd przywrócił posiadanie. Nakazał pani Katarzynie Figurze wydanie kluczy i udostępnienie domu. Ma udostępnić możliwość korzystania z mieszkania. Pan Kai Schoenhals ma prawo żądać wydania tych kluczy i ma prawo z powrotem wprowadzić się do tego domu - wyjaśnił nam Marcin Łochowski, rzecznik prasowy Sądu Okręgowego Warszawa-Praga.
Sprawdź również: Katarzyna Figura Wydała 2 miliony na nowe życie
Aktorka na rozprawę nie przybyła, jakby przeczuwała, co się wydarzy. Wysłała jedynie aplikanta. Za to radości nie krył Kai. Wyszedł bardzo uradowany po trwającej zaledwie 15 minut rozprawie.
- Wszystko dobrze. Miłego weekendu wam życzę - powiedział po wyjściu z sali.
Od początku roku odbyło się już kilka rozpraw w tej sprawie. Jej inicjatorem był Schoenhals, który poczuł się dotknięty atakami żony na jego osobę i tym, że go wyrzuciła z domu.
Ale to niejedyna ich potyczka, która odbywa się przed warszawskimi sądami. Jeszcze w październiku czeka ich kolejna sprawa rozwodowa. Ta akurat jest z powództwa aktorki. Na rozstrzygnięcie czeka również sprawa o ochronę dóbr osobistych założona przez Kaia. Biznesmen ma za złe aktorce, że zarzucając mu bicie i znęcanie się nad nią i dziećmi, zszargała jego dobre imię.
Podcasty
Playlisty tematyczne
