Film "Twarz" Szumowskiej to oszustwo? Głos zabrał mężczyzna po przeszczepie

2018-04-09 11:27

"Twarz" - to najnowszy film Małgorzaty Szumowskiej, w którym fabuła została zainspirowana prawdziwymi wydarzeniami, a konkretnie pierwszą w Polsce transplantacją twarzy. Zabiegowi temu poddany został Grzegorz Galasiński. Mężczyzna odniósł się do nowego filmu Szumowskiej. Jak bardzo film "Twarz" pokrywa się z prawdziwą historią pana Grzegorza? Fabuła znacznie odbiega od życiowej historii.

Twarz Szumowska

i

Autor: YouTube/KinoŚwiat

Niedawno miała miejsce premiera nowego filmu Małgorzaty Szumowskiej pt. "Twarz". Produkcja została nagrodzona Srebrnym Niedźwiedziem na festiwalu filmowym w Berlinie. Dzieło budzi spore kontrowersje ze względu na treść. Film opowiada o losach młodego mężczyzny - Jacka (Mateusz Kościukiewicz), który stracił twarz w wypadku podczas budowy figury Jezusa. Po nowatorskiej operacji otrzymuje nową i wraca w rodzinne strony, gdzie miejscowa ludność jest nieufna i traktuje go jak obcego. W opisie "Twarzy" znajdziemy informację o tym, że fabuła filmu została zinspirowana prawdziwymi wydarzeniami - pierwszą w Polsce transplantacją twarzy, przeprowadzoną w Centrum Onkologii w Gliwicach, której poddany został pan Grzegorz Galasiński.

"Twarz" Szumowskiej - ile jest w niej prawdziwych wydarzeń?

Ile wspólnego z prawdziwą historią przeszczepu twarzy pana Grzegorza Galasińskiego ma najnowszy film Szumowskiej? Odpowiedź na to pytanie znajdziemy w wywiadzie, którego mężczyzna udzielił portalowi tokfm.pl. Pan Grzegorz widział już najnowsze dzieło Szumowskiej i podkreśla, że faktów historycznych jest w nim niewiele.

- Zła reakcja otoczenia, którą tam pokazują, nie ma nic wspólnego z moim życiem. Jedyne co się zgadza, to wypadek i przeszczep twarzy. Ludzie mi pomogli i to wiele - podkreśla mężczyzna.

Sama Szumowska podkreśla, że "Twarz" to współczesna baśń z elementami czarnej komedii.

- Operacja przeszczepu twarzy była dla nas jedynie luźną inspiracją. Potraktowaliśmy ją jako metaforę strachu przed czymś nieznanym, przed obcością. Oczywiście jest w tym wszystkim pewien rodzaj nietolerancji i wewnętrznych uprzedzeń, które są wykreowane poprzez nasze przyzwyczajenia. Na pewno o tym też jest ten film. To metafora nie tylko Polski, ale ogólnej kondycji ludzkiej - stwierdziła podczas.

Jak wygląda życie po przeszczepie twarzy?

Grzegorz Galasiński po przeszczepie twarzy zmaga się z wieloma problemami, od tych związanych z bólem, po te związane z troskami o zapewnienie funduszy na dalsze leczenie. Leki, które zapobiegają odrzuceniu przeszczepu, są bardzo drogie. Ich miesięczny koszt dochodzi do kilku tysięcy złotych. Skromna emerytura mamy pana Grzegorza oraz jego renta, nie pokrywają tych kosztów, a leczenie musi trwać dalej. W jaki sposób mężczyzna zdobywa te pieniądze?

- Dzięki ludziom. Bardzo mnie wspierają. Można też na mnie przekazać 1. proc. podatku. Jakoś się na razie udawało - wyznaje w rozmowie z tokfm.pl.

Co jeszcze doskwiera panu Grzegorzowi?

- Bezradność. Po takim przeszczepie już nigdy nie będę mógł podjąć pracy. A ja pracowałem całe życie. Bardzo mi tego brakuje. Dużo siedzę w domu. Nieraz na wioskę wyjdę. Zwykle mało kogo się spotyka, ludzie żyją swoim życiem. Pracują, wiadomo. A ja siedzę w domu - wyznaje mężczyzna.

Na leczenie pana Grzegorza Galasińskiego można przekazać 1 proc. podatku. Wypełniając PIT należy wpisać KRS 00 000 50 135 z dopiskiem "Twarz".

Można także przekazać darowiznę na konto: Dolnośląska Fundacja Rozwoju Ochrony Zdrowia Bank PKO S.A I oddz. Wrocław 45 1240 1994 1111 0000 2495 6839 z dopiskiem "Twarz".

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki