Grzegorz Wons nie miał czego włożyć do garnka. Rodzinie gwiazdora "Rancza" było bardzo trudno

2022-06-22 15:13

Grzegorz Wons (70 l.) to aktor teatralny i filmowy. Widzowie dobrze znają go przede wszystkim z "Rancza", w którym zagrał Więcławskiego. Mężczyzna wspomina, że jego rodzinie nie było łatwo. Aktor musiał dorabiać za granicą, aby zapewnić najbliższym byt. Chwytał się różnych profesji, a nawet pracy fizycznej.

Grzegorz Wons nie miał czego włożyć do garnka

i

Autor: AKPA/Piętka

Grzegorz Wons to aktor, który wykreował dziesiątki ról teatralnych, serialowych i filmowych. Widzowie mogą kojarzyć go przede wszystkim z "Rancza", w którym zagrał Więcławskiego, właściciela firmy budowlanej. Poza tym wystąpił w produkcjach takich jak "Samo życie", "Przyjaciółki", "Klan", "Dziewczyny ze Lwowa", "M jak miłość" i wielu innych. Wons pracuje jako aktor od 1976 roku. Przez lata kariery priorytetem zawsze była dla niego rodzina. Z żoną Alicją, z którą jest od ponad 40 lat, doczekali się dwójki dzieci: Jakuba (40 l.) oraz Adriany. Aktor wspomina, że najtrudniejszy był dla niego czas stanu wojennego.

- Nie było co do garnka włożyć. Nie wiedziałem, co robić - wyznał w rozmowie z dziennikarzami "Dzień Dobry TVN".

Dzieci Wonsa podkreślają jednak, że rodzice bardzo się starali, aby tego nie odczuły. Aktorowi przydały się umiejętności malarskie, które zdobył w liceum plastycznym. Wykonywał kopie popularnych obrazów lub portrety, żeby nieco dorobić. Poza tym jeździł do Szwecji na budowę. Wszystko po to, aby zapewnić najbliższym byt.

Grzegorz Wons nie chciał, żeby jego dzieci poszły w jego ślady i również zostały aktorami. Uważa, że zawód aktora jest niepewny. W przypadku Kuby Wonsa stało się jednak inaczej.

- Musiałem przejść zupełnie inną drogę, żeby dotrzeć do tego punktu, w którym stwierdziłem, że to jest główna część mojej działalności, na której będę się skupiał - powiedział mężczyzna. Widzowie mogli widzieć go w serialach takich jak "Czas Honoru", "Na dobre i na złe" czy "M jak miłość".

Co na to ojciec? Grzegorz Wons nadal uważa, że zawód aktora wiąże się z bardzo ciężką pracą. Nie ma jednak zamiaru nakłaniać syna do zmiany ścieżki kariery.

- Pasji nie da się zatrzymać. On bierze na siebie. Jest dorosłym człowiekiem, podjął taką, a nie inną decyzję. Zrobił to za moimi plecami. To jest jego decyzja. Niech się męczy. Nie będę go ciągnął za rękę. [...] To nie jest myślenie starego sztywniaka, tylko wiem – po wielu latach grania – ile satysfakcji daje to, że efekty przynosi ciężka harówka - powiedział w wywiadzie z Polskim Radiem.

Kasia Cichopek o karierze i rodzinie
Sonda
Lubiłeś/aś oglądać "Ranczo"?

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki