Gwiazdor filmu "Boże ciało" przyznaje się do przemocy. "Przepraszam wszystkich"

2021-03-21 8:00

Coraz więcej byłych studentów polskich szkół filmowych decyduje się na szokujące wyznania o mobbingu stosowanym na uczelniach. O wstrząsających przeżyciach mówią między innymi Anna Paliga, Dawid Ogrodnik, Zofia Wichłacz czy Maria Dębska. Gwiazdor filmu "Boże ciało" Bartosz Bielenia przyznał, że sam brał udział w tak zwanych "fuksówkach", czyli chrzcie na krakowskim AST, później zakazanym przez rektorkę uczelni Dorotę Segdę. Aktor w swoim wpisie przeprasza, "jestem bardziej niż pewien, że w ciągu tych kilku lat skrzywdziłem ludzi, którzy dopiero co stawiali kroki w tym zawodzie." - pisze Bartosz Bielenia.

Bartosz Bielenia

i

Autor: WBF

Anna Paliga, która w ubiegłym roku skończyła Państwową Wyższą Szkołę Filmową, Telewizyjną i Teatralną im. Leona Schillera w Łodzi zdecydowała się na szokujące wyznanie. Aktorka znana m.in. z "Ojca Mateusza" we wstrząsającym wpisie oskarżyła wykładowców łodzkiej filmówki o przemoc wobec studentów. jej wpis wywołał efekt domino i kolejny polscy aktorzy zaczęli mówić o mobbinu na polskich uczelniach filmów. Na podobne wyznanie zdecydował się między innymi Dawid Ogrodnik czy Maria Dębska. W ich relacja padają nawet nazwiska oprawców. - ponieważ w doniesieniach medialnych i w wypowiedziach absolwentów AST (dawniej PWST) pojawiają się nazwiska byłych pedagogów naszej Uczelni, którzy dopuszczali się wobec studentów wstrętnych aktów przemocy, oświadczam, że wszyscy ci pedagodzy musieli już jakiś czas temu odejść z Akademii. Żadna z osób wymienianych z nazwiska w ostatnich dniach w kontekście aktów przemocy nie pracuje już w naszej Uczelni - napisała w oświadczeniu rektor krakowskiej AST Dorota Segda. 

Zobacz również: Gwiazda "Ojca Mateusza" oskarża aktorów o przemoc. Pogryzienie, zmuszanie do zdjęcia stanika. Podaje głośne nazwiska

Głos w sprawie zabrał również Bartosz Bielenia, aktor znany między innymi z roli w "Bożym ciele" Artysta przyznał się, że brał udział w tak zwanych "fuksówkach", czyli kontrowersyjnej tradycji chrztu na krakowskim AST, który został później zakazany przez rektor Dorotę Segdę. - Jestem sprawcą przemocy. Brałem udział w wielu fuksówkach. Jako »car«, a następnie jako mniej lub bardziej bierny świadek, bądź gość »kwarców«. Jestem bardziej niż pewien, że w ciągu tych kilku lat skrzywdziłem ludzi, którzy dopiero co stawiali kroki w tym zawodzie. Nieświadomość i wiara w swoje dobre intencje w żaden sposób nie usprawiedliwia wywartego wpływu na uczucia jak i późniejszą percepcję wykonywanego zawodu. Droga do zrozumienia swojego postępowania była bardzo długa - wyznał Bielenia. Aktor przyznał również, że "chrzcił" swoją ówczesną partnerkę, która sygnalizowała mu, że wiele osób nie czuje się w takiej sytuacji komfortowo. - Od razu zareagowałem wyparciem i zbagatelizowaniem sprawy, ale w środku czułem żal i strach. Nie wyciągnąłem jednak ręki. Nie przeprosiłem. Mogę to jednak zrobić dzisiaj. Przepraszam. Przepraszam wszystkich którzy poczuli się dotknięci przez moje działania. Z całego serca - pisze gwiazdor "Bożego ciała". 

Barierki pozostawione po protestach

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki