Gwiazdorzy i jest kapryśna? Górniak odpowiada na zarzuty!

2016-06-23 12:23

Edyta Górniak, jak na diwę przystało, ma opinię kapryśnej i wymagającej. Historii na temat jej gwiazdorzenia krążą już dziesiątki. Gwiazda postanowiła w końcu się do nich odnieść!

Kilkanaście dni temu do sprzedaży trafiła kolekcja ubrań sportowych sygnowanych nazwiskiem Edyty Górniak. Koszulki i bluzy okraszone są hasłami z piosenek Edyty lub kojarzącymi się z nią. Do regularnej kolekcji doszedł właśnie kolejny projekt - ubrania z napisem "Drama queen" (Królowa dramatu). Edyta Górniak komentuje tym samym wszystkie plotki na temat swoich fochów i gwiazdorzenia.

- Czas się przyznać. To mój ulubiony sport. Czy ktoś mnie przebije? - napisała Edyta autoironicznie komentując hasło koszulki.

Czy rzeczywiście Górniak gwiazdorzy? Musimy przyznać, że chyba już dawno jej się to nie zdarzyło. Gwiazda od lat śmieje się z siebie - na przykład lubi dla żartu śpiewać hymn Polski. Często ironicznie komentuje swój pamiętny występ z Korei.

- Co zaśpiewać na bis? Może hymn? - żartuje Edyta na koncertach, albo ostrzega tuż przed nimi: - Nie martwcie się, dzisiaj hymnu nie będzie! - śmieje się gwiazda.

Edyta od zawsze jest bardzo otwarta w stosunku do swoich fanów oraz... mediów. Choć i jedni, i drudzy nie raz to wykorzystali, Edyta się nie zmienia i zawsze szanuje ludzi, którzy ją otaczają. Dowody? Wystarczy wspomnieć zeszłoroczny festiwal w Opolu, gdzie dotrzymała danego słowa każdemu z dziennikarzy, który wcześniej prosił ją o wywiad. Nie robiła selekcji mediów, z którymi chce rozmawiać, a na które nie ma ochoty - jak robią to inne gwiazdy. Edyta występowała każdego z trzech dni festiwalu. Obiecała, że odpowie na wszystkie pytania po ostatnim koncercie. I tak też zrobiła. Po trzech wyczerpujących dniach Edyta spotkała się z dziennikarzami za kulisami festiwalu - w sali, którą sama zamówiła. Na nagraniach pojawiła się w oszałamiającej eleganckiej kreacji. Choć była niewygodna, Edyta nie marudziła. Czekała cierpliwie, aż kolejne ekipy telewizyjne rozstawią sprzęt i przygotują się do rozmowy. Nikogo nie poganiała. Choć było już grubo po północy, a festiwal się zakończył, Edyta była w stanie poświęcić każdemu z dziennikarzy nawet godzinę swojego czasu! A jak wiemy, za godzinę jej czasu niektórzy są w stanie zapłacić grube tysiące. W trakcie rozmowy odpowiedziała szczerze na każde zadane jej pytanie, była miła i uprzejma. Po zakończeniu wywiadu przez chwilę rozmawiała z każdym prywatnie. Gdzie więc podziało się gwiazdorzenie?

Plotki na temat zachowań Edyty żyją jednak własnym życiem. Dlatego gwiazda postanowiła się z nich śmiać.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki