Halina Frąckowiak swego czasu szokowała kreacjami scenicznymi. Teraz też ma niezły szyk. Żeby ratować polskie dzieci z Ukrainy odda na licytację jedną z kreacji!

Wielkie serce Haliny Frąckowiak

Halina Frąckowiak razem z Fundacją „Dobrze, że jesteś”, której od lat jest ambasadorką pomaga organizować kolonie terapeutyczne w Jastarni dla polskich dzieci z Ukrainy. Podopieczni fundacji już od kilku dni wypoczywają w Polsce, a 24 sierpnia w Jastarni odbędzie się charytatywny koncert z udziałem Frąckowiak i innych polskich gwiazd, z którego dochód zostanie przekazany na dzieci i polskie rodziny mieszkające na Ukrainie. W sieci jest również prowadzona zrzutka, na którą można wpłacać pieniądze. Więcej szczegółów na facebookowym profilu wokalistki. Piosenkarka zdradziła nam, że planuje dorzucić jeszcze coś od siebie na licytację. Najprawdopodobniej będzie to sukienka. - W internecie prowadzona jest zrzutka, która potrwa do końca kolonii, czyli do 26 sierpnia. Atrakcje dla nich będą częściowo zależały od funduszy. Chcemy, aby te dzieci, które wrócą do polskiej szkoły na Ukrainie były wyposażone niezbędne przybory do nauki. Największym wydarzeniem tych kolonii będzie koncert w Jastarni, podczas którego będą również zbierane środki do puszek.  Oprócz tego, że w nim wystąpię razem z innymi wspaniałymi artystami, chcę dołożyć jeszcze cos od siebie. Wezmę na licytację jedną z moich sukienek. Chociaż zastanawiam się czy nie dorzucić jeszcze płaszczyka na nadchodzącą jesień - mówi „Super Expressowi” Halina Frąckowiak i dodaje, że kolonie terapeutyczne w Jastarni nie są jedynym wsparciem dla polskich dzieci i rodzin z Ukrainy. - Chcielibyśmy rodziny tych dzieci objąć całoroczną opieką. Żeby mieli paczki na Boże Narodzenie, opiekę medyczną, terapeutyczną… - wylicza i dziękuje swoim kolegom z branży za zaangażowanie się w zrzutkę. Chęć pomocy naszym rodakom z Ukrainy wyrazili również także: Marek Sierocki, Edyta Golec, Łukasz i Paweł Golec, Adam Woronowicz, Rafał Brzozowski, Marcin Kwaśny, Małgorzata Szarek, Conrado Moreno, Marcin Staszek.