5 odcinek Hells' Kitchen obfitował w niespodzianki. Pierwszymi gośćmi zaproszonymi do studia był dwie piękne gwiazdy - piosenkarka Ewelina Lisowska i aktorka Anna Lucińska. Obie panie są fankami kuchni amerykańskiej. Zawodnicy zostali podzieleni na trzy drużyny. Najlepsi dostali nagrodę - wizytę w amerykańskiej restauracji i prywatny koncert Lisowskiej.
Karą było łuskanie fistaszków. W trakcie ciężkiej pracy Marcin Przybysz zapytał Grzegorza komu z uczestników ufa. Kucharz odparł, że nikomu. - Ludzie to ku**y - odparł Grzesiek. Pozostałym uczestnikom się to nie spodobało.
Po nagrodzie i karze był czas na świętowanie. Tym razem gośćmi Piekielnej Restauracji byli uczestnicy poprzednich edycji programu, a honorowe miejsce zajął szef Kurt Scheller. Wyjątkiem było to, że szef Amaro był po raz pierwszy... miły dla swoich podwładnych. Pojawił się też tort z podobizną szefa Amaro. Jednak ktoś musiał odpaść z programu. Najgorszy okazał się Krystian.