Hubert Urbański prowadzi program "Milionerzy" od wielu lat. Nawet kiedy format przeszedł z rąk TVN-u do Polsatu, nie pozbawiło to prezentera pracy - po prostu przeszedł razem z formatem do kolejnej stacji. Niespodziewanie przejęcie produkcji spotkało się z wieloma komentarzami, lecz - co najważniejsze dla samego Urbańskiego - nie zdecydowano się na zmianę prowadzącego. Nie oznacza to oczywiście, że nie wprowadzono żadnych zmian. Nowością jest jeszcze jedno koło ratunkowe, które polega na tym, że uczestnik może raz na całą grę poprosić o podpowiedź... prowadzącego.
Czytaj również: "Milionerzy": Padło pytanie za milion złotych! Znacie na nie odpowiedź?
Aż chciałoby się zadać pytanie, czy Hubertowi Urbańskiemu można w takiej sytuacji ufać, bo przecież oczywistym wydaje się, że produkcja nie będzie chciała ułatwić uczestnikom wygranej. Na jego "podpowiedziach" przejechała się ostatnio kobieta, która o taką pomoc go poprosiła. Już wiemy, że tym samym nie powtórzy sukcesu z listopada, kiedy w "Milionerach" padł pierwszy milion. Po sugestiach Urbańskiego wybrała bowiem złą odpowiedź.
- Co za gamoń! Za co mu płacą?! Ale wstyd! Kto go wpuścił do studia?! - to zdania, które Hubert Urbański cytował później na swoim koncie w mediach społecznościowych, ironicznie żartując ze swojej wpadki.
O jakie pytanie poszło? Uczestniczka programu miała do wygrania 15 tysięcy złotych, więc była w początkowej fazie show. Rozłożyła się na pytaniu wokół poprawności językowej. A jak wiemy, "polska język trudna jest". Szczegóły poniżej.
"Milionerzy": Pytanie o odmianę słowa "pień". Hubert Urbański wprowadził uczestniczkę w błąd
Uczestniczka programu "Milionerzy" musiała odpowiedzieć na to, jaka jest poprawna odmiana rzeczownika "pień" w celowniku. Dla ułatwienia, podano jej nawet zdanie: "przyglądam się starym drzewom, zwłaszcza jednemu szczególnie potężnemu...".
- A: Pniu / B: Pieniowi / C: Pieniu / D: Pniowi - brzmiały możliwe odpowiedzi.
Kobieta, nie będąc pewną, poprosiła o koło ratunkowe. Wybrała podpowiedź prowadzącego. Wtedy Hubert Urbański, który powinien posiadać polonistyczną wiedzę jako dziennikarz, oznajmił że wybrałby formę "pniu", czyli odpowiedź "A". Uczestniczka mu zaufała i tak kazała zaznaczyć, odpadając tym samym z gry. Poprawną formą jest bowiem "pniowi", tj. odpowiedź "D". Warto dodać, że to nie pierwszy raz, kiedy Hubert Urbański źle komuś podpowiedział. Wygląda na to, że koło ratunkowe z jego udziałem może przynieść graczom więcej szkody niż pożytku, choć - dodajmy - pytanie rzeczywiście nie należało do najbardziej oczywistych.
Galeria zdjęć: Hubert Urbański zatańczy w nowym sezonie "TzG"? Pokazał swoje kocie ruchy w śniadaniówce