Jelly Frucik to postać, która od wielu miesięcy dzieli opinię publiczną. Jedni widzą w nim przebojowego i bezkompromisowego twórcę internetowego, inni – symbol upadku standardów wśród młodzieżowych idoli. W tym roku influencer przystąpił do egzaminu maturalnego, który miał otworzyć mu drogę do dalszej edukacji, a konkretnie do studiów aktorskich, o których marzył. Wyniki matur opublikowane zostały przez Centralną Komisję Egzaminacyjną 8 lipca. Spośród wszystkich przystępujących do egzaminu, 80 procent zdało go z powodzeniem. Jelly Frucik, niestety, znalazł się w tej mniej szczęśliwej grupie. Podczas transmisji na żywo na TikToku wyznał: "Kochani, słuchajcie, ja, Filipek Nowak, Jelly Frucik, nie zdałem matury z matematyki".
Czytaj więcej: Kim naprawdę jest Jelly Frucik? Filip Nowak budzi skrajne emocje. Niebywałe, kto za nim stoi
Jak przyznał influencer, z matematyki uzyskał zaledwie 14 procent punktów, czyli wynik daleko poniżej wymaganych 30 procent. – Nic się nie dzieje, jest wszystko okej, jakby żyjemy dalej, tak? Nie zdałem tylko z matmy – powiedział, próbując zachować dystans. Mimo porażki, Frucik zapowiedział, że nie zamierza podchodzić do poprawki. – Ja na poprawkę nie będę szedł. Nie mam w ogóle takiej ochoty i chęci, żeby się uczyć matematyki. No, niestety – stwierdził otwarcie. Wyznał również, że wynik egzaminu przekreślił jego plany dotyczące studiów. – Chciałem iść na studia aktorskie. I to nieironicznie, naprawdę – dodał z żalem.
Ale nie tylko matematyka poszło mu dość kiepsko. Szczegóły poniżej.
Jelly Frucik przykładem, że sława to nie wszystko? "Kiepski wzór do naśladowania"
Matematyka okazała się dla Jelly Frucika największą przeszkodą, ale wyniki z pozostałych przedmiotów również nie należały do najwyższych. Najlepiej Filip Nowak poradził sobie z pisemnym językiem angielskim – zdobył 68 procent. Ustny egzamin z tego przedmiotu oceniono na 43 procent. W przypadku języka polskiego poszło mu słabiej: część pisemna została oceniona na 45 procent, a ustna: równo 30 procent. Najgorzej, poza matematyką, wypadł na pisemnym egzaminie z języka angielskiego na poziomie rozszerzonym, gdzie uzyskał jedynie 17 procent.
Choć Jelly Frucik cieszy się ogromną popularnością w internecie i ma tysiące fanów, matura pokazała, że medialna rozpoznawalność nie przekłada się na wyniki w edukacji. Jego przypadek wywołał ożywioną dyskusję w sieci – nie brak głosów współczucia, ale też komentarzy wskazujących, że idol nastolatków powinien dawać lepszy przykład. - Kiepski wzór do naśladowania, pomijając nawet szkodliwe treści i wulgarne zachowanie - czytamy w sieci.
Filip Nowak zapewnia, że mimo niepowodzenia nie traci pogody ducha. Pozostaje jednak pytanie, jak jego decyzja o zrezygnowaniu z poprawki wpłynie na dalsze plany zawodowe. Choć do zostania aktorem matura teoretycznie nie jest potrzebna, o ile Jelly Frucik faktycznie chce nim zostać i nie marzy o pracy w profesjonalnym teatrze.
Zobacz galerię zdjęć: Kim jest Jelly Frucik? Filip Nowak szturmem podbił internet