Jacek Poniedziałek zasłabł w Niemczech

2015-08-26 18:00

Trwa niemiecki festiwal sztuki Ruhrtriennale. Właśnie tam premierę miał spektakl "Francuzi" w reżyserii Tomasza Warlikowskiego. Na scenie obok Macieja Stuhra (40 l.) i Mai Ostaszewskiej (43 l.) niemieccy widzowie mogli podziwiać talent Jacka Poniedziałka (50 l.). Ponieważ spektakl cieszy się dużym zainteresowaniem, w ciągu trwania festiwalu został wystawiony kilka razy.

Niestety, jeden z wieczorów nie potoczył się tak, jak zaplanowano. W czasie przerwy w przedstawieniu Jacek Poniedziałek źle się poczuł i zasłabł. Przerażeni organizatorzy wezwali dwie karetki, planowano nawet odwołać spektakl! Lekarze podłączyli aktorowi kroplówkę, a ten nie chcąc robić zamieszania zadecydował dokończyć sztukę. Z kroplówką podpiętą do ręki! Wszyscy zachodzili w głowę, co było przyczyną tej sytuacji. Aby uciąć wszelkie spekulacje, głos zabrał sam Poniedziałek.

- Donoszę zatem, że się czuję dobrze i że to było ostre i nieprzyjemne zatrucie. Nic więcej. Zatrucie chińszczyzną, przez którą już raz omal nie umarłem w czasie Hamleta jakieś 15 lat temu - skwitował aktor.

Zobacz: Mąż fotografuje Chodakowską w stringach

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki