Od śmierci Ani Przybylskiej minęły już ponad dwa miesiące. Trudne dwa miesiące dla jej najbliższych. Musieli otrząsnąć się po śmierci ukochanej mamy i żony i nauczyć się żyć na nowo. Oliwka i Syzmon wrócili już do szkoły, a Jarosław Bieniuk do swoich zawodowych obowiązków. Czekają go teraz nowe wyzwania, bo został pełnomocnikiem zarządu ds. sportowych w klubie Lechia Gdańsk.
Ale to w domu na co dzień musi radzić sobie z największymi wyzwaniami - opieką nad trójką dzieci, którym musi teraz zastąpić ukochaną mamę. Całą rodzinę czeka niedługo ciężki egzamin - pierwsze święta bez Ani Przybylskiej. Jarosław Bieniuk nie kryje, że wciąż jest mu bardzo ciężko, a święta będą trudnym czasem.
- Nie mogę jeszcze o tym mówić. Może powiem za rok, jak sobie radzimy w święta - przyznał Bieniuk ze smutkiem w głosie w rozmowie z Show.
Zobacz: Anna Przybylska na zawsze w naszej pamięci. Powstanie o niej film, kto ją zagra?