Jerzy Cnota: Z Janosika chcieli mnie wyrzucić za bójkę - HISTORIA ŻYCIA

2012-01-18 16:26

Nie chciał być aktorem. Skończył uniwersytet, otworzył doktorat w Rosji, uczył w szkole. Ale życie potoczyło się inaczej. W końcu wylądował w filmie, a sławę zyskał dzięki roli Gąsiora w "Janosiku". Jednak o mały włos nie wyleciał z obsady. Wszystko przez bójkę...

Mogłem pójść drogą kolegów, 25 lat w kopalni i emerytura. Ale ja chciałem się uczyć. Kiedy powiedziałem ojcu, że chcę iść na studia, usłyszałem: "To sobie zarób". Ja to rozumiem, zarabiał niewiele, 2 tys. zł na sześć osób. Załatwił mi więc robotę w hucie, półtora roku tam pracowałem. A potem dostałem się na prawo i rusycystykę. Wybrałem jednak rusycystykę, bo tak poradził mi nauczyciel. Wtedy były takie nieciekawe czasy dla sądownictwa... Nie chciałem być aktorem, naprawdę, to był kompletny przypadek. Kolega, który grał w sztuce w teatrze studenckim "38", poprosił mnie o zastępstwo: "Muszę jechać na pogrzeb, a ty jesteś wesoły chłopak. Dasz sobie radę". I zagrałem. Coraz więcej grałem - w teatrze studenckim, występowałem też w Piwnicy pod Baranami, ale o aktorstwie wciąż nie myślałem. Nawet otworzyłem doktorat i dwa lata pracowałem jako nauczyciel.

Ale raz Wiesio Dymny (+42 l.) powiedział do Kazimierza Kutza (83 l.): "Mamy tu takiego fajnego Ślązaka. Czemu ty go nie wykorzystujesz?". Kutz przyjechał, posłuchał mnie, akurat śpiewałem po rosyjsku piosenkę Wysockiego. A za kilka dni przysłał kierownika produkcji i podpisaliśmy umowę. Zagrałem w "Soli ziemi czarnej", zagrałem Augusta Mola w "Perle w koronie". To była najlepsza moja rola. Chciałem grać dla Kutza więcej, chciałem zagrać w "Śmierci jak kromka chleba", ale on już mnie nie chciał. Powiedział, że jestem za stary. Wziął Janusza Gajosa (73 l.), gorola z Dąbrowy Górniczej. Nie mam żalu, ale ja myślę, że nie zagrałem, bo on miał żal... Bo poszedłem do serialu Jerzego Passendorfera (+80 l.), do "Janosika" - i Kutz nie wybaczył mi tego. Odebrał to jako zdradę. Bo Kutz i Passendorfer... no, nie kochali się.

W "Janosiku" też miałem pecha. Jak to powiedziałem na początku, ja zawsze wdepnę w g... Wziąłem pieniądze, miałem imieniny, więc z kilkoma chłopakami z planu poszliśmy do baru. Był Witek Pyrkosz (86 l.), Bogusz Bilewski (+65 l.)... Nagle Bogusz, czyli Kwiczoł, prosi mnie, bym mu pożyczył tysiąc złotych. Dałem. Znikł, a po chwili doszło do bójki. Bogusz, który już się opił, awanturował się, dostał po ryju. Nie wiem od kogo, może od takich dwóch cichociemnych, co chcieli go oskubać, a może od bokserów, którzy też mieli bankiet. Oczywiście padło na mnie. Że to ja z Marianem Łączem (+63 l.) go pobiliśmy i dla przykładu to mnie trzeba z planu filmowego wyrzucić. Nie wyrzucono, bo wstawili się za mną kierownik hotelu i montażystka... A Passendorfer później mnie przeprosił.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki