JERZY GRUZA: Jest źle ale się nie rozwiodę

2012-01-10 19:00

Związek Jerzego Gruzy (80 l.) z Grażyną Lisiewską od dłuższego czasu był tematem tabu. Para od kilku lat przeżywa poważny kryzys. Znany reżyser niechętnie mówi na ten temat, ale widać, że męczy go już taki stan rzeczy.

O tym, że Gruza notorycznie bywa na warszawskich salonach bez żony, wiadomo od lat. Co niektórzy zaczęli nawet plotkować o całkowitym rozpadzie tego małżeństwa z ponad 30-letnim stażem. Wreszcie temat trafił do mediów. Jeszcze niedawno pisano nawet, że twórca ma już nową partnerkę. W ostatnim wywiadzie dla magazynu "Playboy" reżyser zapytany, czy nadal jest z panią Grażyną, wyznał: - Tak, ale nie mieszkamy razem. Mam z nią syna. Dwumetrowego chłopa... - powiedział chłodno i uciął temat. Oznacza to jedno - ten związek to w zasadzie fikcja. Jednak wielki reżyser w rozmowie z "Super Expressem" studzi temat. Choć przyznaje, że nie jest najlepiej.

- Między nami jest dobrze jak dobrze... Nie rozstaliśmy się, życiowe sprawy nas rozdzieliły - wyznał nam smutno. - Nie jest to sprawa rozwodowa, tylko sprawa odległościowa. Ona nie chce się przeprowadzić do Warszawy, a ja na Wybrzeże (żona mieszka w Gdyni - red.). Ale o rozwodzie nie ma mowy... - podkreślił reżyser.

Na razie przełomu nie będzie. Gruza związany jest ze stolicą. Tu ma możliwości pracy twórczej, jest w swojej branży. Żona natomiast cieszy się spokojem i nadmorskim klimatem.

Pani Grażyna i pan Jerzy poznali się na początku lat 70. Ona grywała nieduże role aktorskie, on był uznanym reżyserem. Potem, już jako partnerka, zagrała u niego w "Czterdziestolatku" Mariolkę, koleżankę z pracy Magdy Karwowskiej (Anna Seniuk, 70 l.). W 1977 r. urodził się im syn Paweł (35 l.).

Miejmy nadzieję, że ten kryzys jednak zostanie zażegnany i wszystko skończy się jak w dobrym filmie.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki