Julia Wieniawa w rezerwacie zwierząt ocalałych. Bezlitosne komentarze

2018-12-14 9:44

Julia Wieniawa (20 l.) wrzuciła do sieci zdjęcia z pobytu w Republice Południowej Afryki. Aktorka znana z "Rodzinki.pl" odwiedziła tam Rezerwat zwierząt ocalonych przed polowaniem, gdzie nakarmiła zebry i zrobiła sobie zdjęcie z gepardem. Porównała się przy tym do Kingi Rusin. Post Wieniawy nie wszystkim się jednak spodobał.

Julia Wieniawa w bikini na wakacjach w Dubaju

i

Autor: Julia Wieniawa/Instagram Julia Wieniawa w bikini na wakacjach w Dubaju

Odwiedziłam dziś rezerwat zwierząt ocalonych przed polowaniem i nakarmiłam zebry. Super przygoda. (...) Pozazdrościłam @kingarusin - napisała pod postami Julia Wieniawa. Zdjęcie dziewczyny Antka Królikowskiego spotkało się niestety ze spora krytyką.

- "Zdjęcie fajne, ładne, ale nie powinno to tak wyglądać :/ Dzikie zwierzęta nie powinny pozować do zdjęć :/ Wyrażam tylko swoje zdanie, nie hejtuje", "moja pierwsza myśl.... wstyd dodawać takie zdjęcie. To niesamowite jak ludzie są nieświadomi. Myślą, ze dzikie zwierze tak na luzie dałoby się dotknąć obcemu człowiekowi? Boże ludzie gdzie wy macie mózgi", "Te biedne koty, są niestety faszerowane aby turyści mogli właśnie pochwalić się takim zdjęciem" - czytamy w komentarzach fanów Wieniawy na Instagramie.

Przypomnijmy, że Kinga Rusin zrobiła sobie zdjęcia z gepardem w RPA na potrzeby okładki magazynu "Viva" (25 lutego 2016 roku). Wówczas także posypał się na nią hejt. Prezenterka potem tłumaczyła się z tych zdjęć.

Wyświetl ten post na Instagramie.
Pozazdrościłam @kingarusin ??❤️ Post udostępniony przez Julia Wieniawa-Narkiewicz (@juliawieniawa)
Wyświetl ten post na Instagramie.
Odwiedziłam dziś rezerwat zwierząt ocalonych przed polowaniem i nakarmiłam zebry. Super przygoda.? #dreamcametrue Post udostępniony przez Julia Wieniawa-Narkiewicz (@juliawieniawa)
Wyświetl ten post na Instagramie.
#flashback #africa 2016 Najbardziej niesamowita sesja zdjęciowa w moim życiu! Foto @robertwolanski ?? dla @viva_magazyn Post udostępniony przez Kinga Rusin- Official Profile (@kingarusin)
Wyświetl ten post na Instagramie.
Kochani, Szanowni, Wszyscy, którym nie jest obojętny los dzikich zwierząt i którzy cicho i głośno zastanawiacie się jakim cudem powstały te zdjęcia. Zacznę od tego że nigdy nie zgodziłabym się na zdjęcia w zoo, cyrku, delfinarium! Jestem więcej niż przeciwna robieniu rozrywki i interesu z dzikich zwierząt, których miejsce jest na wolności. Tę gepardzicę spotkałam w prywatnym rezerwacie, w Lowveld w prowincji Limpopo. Została uratowana jako małe kocię przez ludzi, kiedy kłusownik zabił jej matkę, odchowana i wypuszczona na wolność. Nie jest już jednak do końca dzikim kotem. Nie boi się człowieka, chętnie przychodzi w pobliże ludzkich siedlisk dlatego ma na szyi lokalizator (żeby śledzić jej ruchy i żeby nikt nie zrobił jej krzywdy). Kiedy robiliśmy zdjęcia w rezerwacie, był z nami jeden z jej opiekunów z dzieciństwa. Wyczuła go, podeszła, dała się napoić. Była zrelaksowana, najedzona, ufna choć bardzo czujna. Cały czas pomrukiwała i rozglądała się dookoła. W pobliżu musiały być lwy, które są naturalnymi wrogami gepardów. To było niesamowite spotkanie, przeżycie jedyne w swoim rodzaju. Są tacy którzy mówią, że ogrody zoologiczne są dla tych, których nie stać na wyjazd do Afryki. Serio? I tylko dlatego katuje się te biedne zwierzaki, w klatkach, bez przestrzeni do biegania, bez wolności, w temperaturach do których nie zostały stworzone? Widziałam dzikie zwierzęta na wolności, jestem szczęściarą. Ale oddałabym wszystkie te wyjazdy i wolałabym do końca życia oglądać filmy przyrodnicze niż oglądać cierpienie tych zwierząt za kratami. Dla naszej marnej rozrywki... Post udostępniony przez Kinga Rusin- Official Profile (@kingarusin)
Wyświetl ten post na Instagramie.
Wakacje w pracy. Pozdrawiamy z RPA ?⛰ #mycrew #newcampaigncoming Post udostępniony przez Julia Wieniawa-Narkiewicz (@juliawieniawa)

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki