Od czasu występu na Eurowizji Justyna Steczkowska znów jest na ustach wszystkich pop melomanów. Artystka, która od lat uchodzi za jedną z najbardziej profesjonalnych i charyzmatycznych postaci polskiej sceny, umiejętnie wykorzystuje swoje kolejne "pięć minut".
Justyna Steczkowska po raz pierwszy o chorobie
Justyna Steczkowska jest właśnie w trakcie intensywnej trasy koncertowej, promującej jej najnowszy, 19. album w dorobku, a jej występy przyciągają tłumy fanów w całym kraju. W sobotę, października 2025 roku w Amfiteatrze Bemowo w Warszawie zagrała jeden z koncertów. Jednak, wg doniesień portalu Pomponik.pl, tym razem musiała wyznać fanom coś bardzo ważnego.
Zanim znów zacznę śpiewać, tylko drobna prywata, ponieważ słyszycie, że mój głos jest taki matowy, nie mój. Jestem chora, biorę antybiotyki, ale nie chciałam nie przyjechać na ten koncert i odwoływać spotkania z wami
"Po prostu mi wybaczcie"
- wyjaśniła ze sceny artystka. Słowa Steczkowskiej poruszyły fanów, którzy natychmiast zaczęli bić brawo, dziękując jej za szczerość i profesjonalizm. W dalszej części koncertu Steczkowska poprosiła publiczność o wyrozumiałość:
Jeśli nie będzie to takie dobre, jak zwykle bywa, ja się bardzo staram, bardzo was szanuję i siebie samą, więc nie wychodzę nieprzygotowana na scenę. Zawsze staram się być zdrowa, pełna energii, miłości do was przede wszystkim. Dzisiaj została mi energia, miłość, głosu trochę mniej, więc jeśli będą jakieś niedogodności głosowe, po prostu mi wybaczcie. To jest poza mną
Zobacz też: Qczaj miał wypadek! "Żyję. ponoć cudem, bo gdyby coś jechało to…"