Zazwyczaj gwiazdę możemy zobaczyć na zagranicznych wakacjach. Rzadko na relaks wybiera polskie kurorty. Jednak z okazji urodzin zdecydowała się pojechać w Tatry. Wraz z całą rodziną zameldowała się w ekskluzywnym hotelu, w którym cena za noc to nawet 1,5 tysiąca złotych. Justyna Steczkowska ma jednak do dyspozycji taras z widokiem na góry, ogród i oczywiście może się zrelaksować w SPA. To idealne warunki do świętowania urodzin.
ZOABCZ: Justyna Steczkowska pochowała mamę pół roku po jej śmierci! Nie spoczęła obok męża
Steczkowska zaskoczyła fanów
Steczkowska pochwaliła sie wyjazdem na swoim profilu na Instagramie. "Nie wiedziałam, że Zakopane latem jest równie piękne ? Długi cudowny spacer z rodzinką, potem spa i pyszna kolacja w @nosalowyparkhotelspa ❤️ Czego więcej chcieć z okazji urodzin?", napisała. Do tego wrzuciła zdjęcie, które wywołało prawdziwą burzę w sieci. Piosenkarka pozuje przed wejściem do hotelu w stylowej sukience i... adidasach! "Poza treningami ja w trampkach to niecodzienny widok ?", przyznaje. Fani są w szoku. Przecież piosenkarka nawet po bułki szła w niebotycznie wysokich szpilkach. Co ciekawe Justyna nie założyła takiego obuwia tylko do tego jednego zdjęcia. W relacjach na Instastories wrzuca kadry jak z siostrą Magdą Steczkowską i resztą rodziny chodzi po Tatrach. I nie robi tego na obcasach. Na zgrabnych nogach wokalistki lśnią adidasy, a zamiast modnej sukienki ma zwykłe leginsy. Szansa na zobaczenie Steczkowskiej w takim wydaniu to niemal jak wygrana szóstki w totolotka.
Jaka jest recepta Steczkowskiej na młody wygląd
Jak to czesto bywa, przy okazji urodzin i wkrótce zbliżającej się pięćdziesiątki, wielu zastanawia się co gwiazda robi, że tak świetnie wygląda. Okazuje się, że wkłada w to dużo ciężkiej pracy. - Nie mam paktu z diabłem, wręcz trzymam się od niego z daleka. Jem wszystko, tylko po prostu ćwiczę. Gdy moi synowie albo mąż w weekend gotują, to oczywiście jakiś kilogram mi przybędzie, bo uwielbiam biesiadować z rodziną. Ale potem przychodzi poniedziałek, trzeba iść na ćwiczenia - zdradziła Justyna w rozmowie z "Faktem. - Daleko mi do ideału, ale po 40. nie ma zmiłuj. Trzeba ćwiczyć - dodała. Nic dziwnego, że z taką kondycją piosenkarka nie ma problemu ze zdobywaniem górskich szczytów.