Kamil Sipowicz BRONI Korę: NIE PALIMY MARIHUANY

2012-08-17 20:59

Kamil Sipowicz, partner Kory złożył wyjaśnienia na prokuraturze, dotyczące przesyłki zawierającej narkotyki, którą ktoś wysłał do ich domu. Co dziwniejsze, paczka została zaadresowana do Ramony, psa wokalistki. Mężczyzna postanowił wziąć całą odpowiedzialność na siebie i wyznał, że pisze książki o konopiach indyjskich i musi korzystać z różnych środków badawczych. Zaznaczył jednak, że ani Kora ani on nie palą marihuany.

Po tym jak na adres Kory i jej partnera Kamila Sipowicza, została wysłana paczka naszpikowana marihuaną, w świcie show-biznesu zawrzało. Cała sytuacja wydała się jeszcze bardziej podejrzana, bowiem przesyłka została zaadresowana do psa wokalistki, Ramony. Przypomnijmy, że w paczce było 60 gramów suszu konopi indyjskich, a w ich mieszkaniu znaleziono jeszcze 3 gramy.

Po konsultacji z prawnikami, Sipowicz postanowił wziąć całą odpowiedzialność na siebie. Tym bardziej, że mężczyzna pisze kolejną książkę o konopiach. Partner Kory wydał już dwie publikacje CZY MARIHUANA JEST Z KONOPI? oraz HIPISÓW W PRL-u. Popiera również legalizacje marihuany w Polsce.

W rozmowie z Na żywo dodał również, że pracuje nad encyklopedią, w której m.in. opisuje środku psychodeliczne zażywane przez polskich artystów.

- Właśnie pracuję nad encyklopedią "Od Witkiewicza do street-artu i od Mickiewicza do Masłowskiej". Wymieniam w niej środki psychodeliczne, które zażywali polscy artyści, piszę o obecności konopi na terenach polskich od 3 tysięcy lat w magii i medycynie. Nie mogę zdradzać szczegółów śledztwa, ale jako naukowiec i dziennikarz, aby być wiarygodnym w swoich książkach, muszę korzystać z różnych materiałów badawczych. Ani Kora ani ja nie palimy marihuany.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki