W maju tego roku okazało się, że istniejący od 11 lat tasiemiec ma zniknąć z anteny. Twórcy i aktorzy nie kryli rozczarowania. Pogodzili się jednak z faktem, że zakończą pracę w połowie listopada.
Tymczasem okazało się, że "Plebania" po zeszłorocznych spadkach oglądalności odbiła się i pozyskała milion nowych telewidzów. Od miesiąca notuje regularnie wynik na pułapie 3,5 mln fanów. A to oznacza, że ogląda ją więcej osób niż takie hity, jak "Na Wspólnej" w TVN czy "Rodzinka. pl" w TVP 2. W telewizji zapadła więc decyzja o dokręceniu kolejnych 20 premierowych odcinków. Aktorzy nie kryją radości, ale...
- Może ktoś poszedł po rozum do głowy. Za nas miała wejść jakaś opowieść o domu towarowym, jakaś "Galeria" - mówi Katarzyna Łaniewska (78 l.), czyli serialowa babcia Józia. - Coś im pewnie tam nie wychodzi. To tyle, co ja wiem. Pewnie w tej "Galerii" znów jakieś tam panienki będą łazić. To ja mówię, że lepiej już szalet miejski nakręcić, to dużo gołych dup by było. A może bym zagrała babkę klozetową. Jeżeli teraz tylko o to chodzi rządzicielom naszej telewizji, to niech im ziemia lekką będzie...
Z tego, że "Plebania" nie znika, bardzo cieszy się Barbara Zielińska wcielająca się w postać Grzybowej: - Wiele osób spotyka mnie i mówi, że to jest serial, który jest najlepszy, który pokazuje życie i jest ceniony przez widzów. Gdyby była możliwość grania w nim dalej, to oczywiście bardzo bym się cieszyła - mówi nam aktorka.
Co na to władze telewizji? - Na pewno w styczniu Jedynka pokaże premierowe odcinki "Plebanii". O decyzjach dotyczących bardziej odległej przyszłości będziemy informować na bieżąco - komentuje Joanna Stempień- Rogalińska, rzecznik TVP.
A to oznacza, że nic jeszcze nie jest przesądzone.