Kim naprawdę jest "gwiazdor publicystyki TVP"? Piotr Krysiak ujawnia więcej szczegółów

2021-01-20 5:00

Te wieści wstrząsnęły internetem i światem mediów. Dziennikarz śledczy Piotr Krysiak opublikował w poniedziałkowy wieczór post, w którym opisał szczegóły z prywatnego dochodzenia. Zdradził, że "gwiazdor publicystyki TVP" miał zgwałcić uczestniczkę Miss Generation 2020. Podejrzenia internautów od razu spadły na prezentera Jarosława Jakimowicza. Kim naprawdę jest "gwiazdor publicystyki TVP"? Krysiak ujawnia więcej szczegółów!

 Kim naprawdę jest gwiazdor publicystyki TVP? Piotr Krysiak ujawnia więcej szczegółów

i

Autor: Materiały prasowe Marcin Wziontek Kim naprawdę jest "gwiazdor publicystyki TVP"? Piotr Krysiak ujawnia więcej szczegółów

Nowe informacje w sprawie gwałtu, którego miał dokonać "gwiazdor publicystyki TVP Info". Piotr Krysiak, autor takich książek jak "Dziewczyny z Dubaju" czy "Diler Gwiazd" kolejny raz zszokował media. W poniedziałek na Facebooku ujawnił szczegóły swojego prywatnego śledztwa. Dotyczy gwałtu na uczestniczce Miss Generation 2020, którego miał dopuścić się mężczyzna znany z telewizji.

"Wracając do pokoju zauważyła idącą za nią gwiazdę publicystyki TVP INFO. Nie spodziewała się, że kiedy otworzy drzwi do pokoju – mężczyzna wepchnie ją do środka. Tam – jak powiedziała śledczym kobieta - miał ją zgwałcić" - czytamy w relacji zdanej dziennikarzowi przez ofiarę. Więcej szczegółów na ten temat, a także dokładną treść posta Piotra Krysiaka możecie przeczytać TUTAJ: Piorunujące doniesienia o prezenterze TVP. Chodzi o gwałt. Znany pisarz ma mieć dowody

Mimo, że Piotr Krysiak nie podał dokładnego nazwiska sprawcy, internauci rozpoczęli swoje własne śledztwo. Zarzuty padły na prezentera TVP i aktora Jarosława Jakimowicza, który miał być obecny w Łukowie podczas Miss Generation 2020. Jednak w  rozmowie z Onet.pl, prezenter bronił się i zapewniał: "Przysięgam na zdrowie moich dzieci, że nikogo nie zgwałciłem. Nie jestem zdolny do takich czynów, brzydzę się agresją wobec kobiet".

Oficjalne oświadczenie Jaroslawa Jakimowicza

Po fali krytyki i zarzutów, Jakimowicz postanowił wydać też oficjalne oświadczenie. Jak podaje PAP, prezenter zamierza podjąć kroki prawne dla ochrony swoich dóbr osobistych. Twierdzi, że przedstawiona przez Piotra Krysiaka wersja wydarzeń w Hotelu Parisel Palac w Klimkach "jest przekłamaniem".

"Post Krysiaka godzi w moje dobre imię i cześć i w związku z tym podejmę kroki prawne dla ochrony moich dóbr osobistych" - napisał Jarosław Jakimowicz we wtorek. "W odpowiedzi na post Pana Piotra Krysiaka z dnia 18 stycznia 2021 r. opublikowany na portalu Facebook uprzejmie wyjaśniam, że zamieszczony opis >gwiazdy publicystyki TVP Info< może sugerować, że sprawa dotyczy mojej osoby - Jarosława Jakimowicza. Zaznaczam, że prawdą jest, iż rok temu brałem udział w imprezie Miss Generation 2020 na zaproszenie organizatora, jako gość specjalny" - napisał Jakimowicz.

Jak dodał, "opisywane zdarzenia przez Pana Piotra Krysiaka, a przekazane mu przez anonimową osobę w jego publikacji mijają się z prawdą". "Przedstawiona przez niego wersja wydarzeń w Hotelu Parisel Palac w Klimkach ewidentnie jest przekłamaniem, atakiem na moją osobę i ma na celu wyeliminowanie mnie z życia publicznego, w tym ze współpracy z Telewizją Polską, na co nadzieję wyraził sam autor kończąc swój post" - podkreślił prezenter TVP.

"Informuję, również, że nic nie jest mi wiadomo o pozostałych zdarzeniach, które miały mieć miejsce poza hotelem. Nie mam też żadnej wiedzy, dotyczącej jakiegokolwiek postepowania wyjaśniającego prowadzonego przez Prokuraturę Okręgową w Lublinie. Do dnia opublikowanego postu nikt ze mną w tej sprawie się nie kontaktował" - podał Jakimowicz.

SPRAWDŹ: Szokujące! Półnaga Roksana Węgiel w samej bieliźnie tarza się po śniegu

Kim naprawdę jest "gwiazdor publicystyki TVP"?

Po gigantycznym zainteresowaniu mediów sprawą gwałtu na uczestniczce Miss Generation 2020, Piotr Krysiak ujawnił kolejne informacje dotyczące sprawcy zdarzenia. Autor "Dziewczyn z Dubaju" udzielił wywiadu dla WP.pl. W rozmowie wyznał, że na trop trafił zupełnie przypadkiem podczas spotkania z informatorem w innej sprawie. Nie mógł uwierzyć w to, co przekazał mu rozmówca. Krysiak zaczął drążyć temat i zbierać coraz więcej informacji.

"Zacząłem zwykłą dziennikarską robotę. Najpierw kilka telefonów do zaufanych osób w Polsce, które mogły coś o tym wiedzieć. I, niespodzianka, wszystko zaczęło się potwierdzać. Kolejne kawałki układanki zaczynały pokazywać dość jasny obrazek. Wciąż nie znałem jeszcze szczegółów i konkretów, ale wiedziałem już, że coś jest na pewno na rzeczy. Zacząłem szukać dowodów, znajdowałem ich coraz więcej. Na koniec zadzwoniłem do samego bohatera tej historii" - wyznał.

ZOBACZ TAKŻE: Słynny kanał na YouTube upada. Były dziennikarz TVP zdradził ile zarabia. Będziecie w szoku!

Z relacji Krysiaka wynika, że na początku mężczyzna był bardzo miły, żartował i dopytywał w jakiej sprawie telefonuje. Jednak zapytany o konkrety "spiął się i zaczął być mniej uprzejmy. Wtedy wiedziałem, że pytania wytrąciły go z równowagi. Odwrócił piłeczkę i zaczął mnie przepytywać. Kiedy uparłem się, że to najpierw on powinien mi odpowiedzieć na pytanie, pożegnał się i trzasnął słuchawką" - wyznał dziennikarz w rozmowie z portalem.

Mężczyzna miał też twierdzić, że wcale nie było go na miejscu: "Po pierwsze, on w rozmowie ze mną twierdził, że go tam nie było. Czyli ewidentnie z jakiegoś powodu kłamie. Po drugie: sam fakt, że tam był… To było zgrupowanie dla uczestniczek konkursu. Co tam robił wielki gwiazdor publicystyki TVP? Nie był tam zresztą jedyną znaną twarzą" - tłumaczy.

(Źródło: PAP/WP.pl)

Wrobili mojego męża w gwałt

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki