Kinga Rusin narzeka na polskie kolędy. Co ona wymyśla?!

2019-12-13 18:33

Kinga Rusin potrafi zaskoczyć telewidzów i internautów. Rozebrała się dla jednego z magazynów, wdała w konflikt z Małgorzatą Rozenek, a teraz... narzekała na polskie tradycyjne kolędy. Sprawdź, co powiedziała o pieśniach i Kościele! Będzie awantura?

Kinga Rusin

i

Autor: AKPA

Kinga Rusin podczas programu Dzień Dobry TVN, wraz z Piotrem Kraśko rozmawiała z ministrantami z Bogucic. Zrobili w sieci prawdziwy szum publikując parodię Ronniego Ferrariego "Ona by tak chciała". Ich tytuł to "Ona by tak chciała służyć ze mną", utwór jest bardzo żwawy i rozrywkowy: - Staramy się robić to, co wydaje nam się, Kościół robi przez wieki, czyli przychodzi do jakiejś kultury, zastaje jakąś pop-kulturę i stara się ją zmienić na lepszą, bardziej chrześcijańską. I to staramy się robić - wyznał jeden z chłopaków.

Na kanapie słynnej śniadaniówki wraz z dziennikarzami rozmawiali też m.in. o polskich pieśniach kościelnych i kolędach. W pewnej chwili pierwsze skrzypce przejęła Kinga Rusin, która śmiało oceniła Kościół i tradycyjne pieśni. - Mam zupełnie inne wyobrażenie o Kościele. Polski Kościół jest bardzo taki… kostyczny. Tak mi się wydaje. Ma swoje tradycje, swoje założenia. Większość pieśni, nawet bożonarodzeniowych, wesołych pieśni, to są pieśni smutne - stwierdziła. Mało tego, zapytana przez ministrantów o przykłady smutnych i "zgryźliwych" pieśni zaczęła narzekać na słynne kolędy bożonarodzeniowe: - Nawet „Bóg się rodzi”, wszyscy śpiewają "Bóg się rooodzi…" - śpiewała na wizji.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki