Klęska programu Hanny Lis!

2018-03-27 15:33

W ostatnich latach Hannie Lis nie wiedzie się nie tylko w małżeństwie. Również w strefie zawodowej nie jest kolorowo. Nowy program Hanki ma przerażająco niską oglądalność.

Doda i Hanna Lis w Między słowami

i

Autor: AKPA

Czasy medialnej prosperity Hanny Lis odeszły w niepamięć. Gdy na początku 2016 roku została zwolniona z posady prezenterki "Panoramy" w TVP zapewniała, że ma dosyć tematów politycznych. Żona Tomasza Lisa zapowiedziała wtedy, że odcina się od "poważnego dziennikarstwa" i od teraz będzie zajmować się lżejszą tematyką. Początkowo mówiło się, że zostanie szefową działu "Styl" w naTemat. Niestety nic z tych planów nie wyszło, a Hanka zdecydowała się na udział w reality show "Azja Express". Otrzymała również własny autorski program "Bez planu" w TVN Style. Program okazał się klapą. Hanna Lis nerwowo zaczęła rozglądać się za nowym zajęciem. W końcu z propozycją wyszedł Polsat. Dziennikarka otrzymała własny talk-show. Po trzech odcinkach "Między słowami" produkcja zorientowała się, że to kolejne pudło. Wyniki oglądalności mówiły same za siebie.

Średnia widownia programu do 25 marca br. wyniosła 26 tys. osób, co przełożyło się na 0,22 proc. udziału w rynku wśród wszystkich widzów, 0,10 proc. w grupie komercyjnej 16-49 oraz 0,18 proc. w grupie 16-59 - wynika z danych Nielsen Audience Measurement, opracowanych przez portal Wirtualnemedia.pl.

Do tych niepokojących wieści z życia zawodowego dochodzą kolejne przykre wiadomości na temat małżeństwa Hanny Lis z Tomaszem Lisem.

Doda żali się Hannie Lis. Nie chce mieć dzieci, chyba że za granicą

Hanna pasję dziennikarską odziedziczyła po rodzicach. Jest córką dziennikarzy Waldemara i Aleksandry Kedajów. Oboje znaleźli się na liście Stefana Kisielewskiego "Kisiela" opublikowanej w 1984 r. Obejmowała ona najgorliwszych dziennikarzy reżimowych PRL-u. Kedaj był dziennikarzem "Trybuny Ludu", korespondentem PAP we Włoszech, Wietnamie i Szwecji, dyplomatą. Przed śmiercią pracował w magazynie "Wprost". Hanna zadebiutowała w Telewizji Polskiej na początku lat 90., kiedy została prowadzącą "Teleexpressu". Po ośmiu latach w TVP została gospodynią "Dziennika" na antenie TV 4. Rok później była już gwiazdą Polsatu i głównego wydania "Wydarzeń". Szefem programu został wtedy Tomasz Lis. Po jego zwolnieniu Hania odeszła ze stacji na znak solidarności z mężem. Od czerwca 2008 roku ponownie znalazła miejsce w TVP. I choć pracodawcy ją cenili, Hania miała nad czym pracować. Po roku została zwolniona.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki