Kożuchowska ze skrzydłami, Bołądź z poduszką pod pachą. A reszta? Gwiazdy odleciały na Elle Style Awards 2025

Elle Style Awards 2025 to jedna z najważniejszych imprez modowych roku. Dress code w tym roku brzmiał Wall Street, ale gwiazdy zinterpretowały go bardzo swobodnie – od biznesowych garniturów, przez pomarańczowe "bomby", po stylizacje rodem z sypialni. Na ściance zobaczyliśmy więc prawdziwą giełdę fantazji: skrzydła, poduszki i satynowe suknie. Giełdowe rekiny?

Wall Street po polsku na Elle Style Award 2025

Organizatorzy chcieli, by czerwony dywan wypełnił się klimatem giełdowych rekinów, marynarek i power dressingu. Efekt? Wall Street w nieco przekrzywionym zwierciadle. Część gwiazd poszła w klasykę z twistem, inni w kompletną fantazję. Było elegancko, ale i dziwacznie, czasem zabawnie – ale na pewno nie nudno. Kto się wyróżniał, a kto zaskoczył?

Małgorzata Rozenek-Majdan – pomarańczowy alarm

Małgosia postawiła na sukienkę w intensywnym, neonowym pomarańczu. Do tego narzucona bluza w tym samym kolorze sprawiła, że całość wyglądała jak „fit-bomba” w wersji wieczorowej. Wall Street? Raczej fitness club o północy.

Barbara Kurdej-Szatan – biel z czarnym akcentem

Kurdej-Szatan w białym oversize’owym garniturze z czarnymi klapami chciała uderzyć w mocny kontrast. Dodała długie czarne rękawiczki i okulary, które w pewnym momencie trzymała w ustach. Wyszło teatralnie – jakby właśnie zagrała rolę w nowym spin-offie „Mody na sukces”. Ale czy to źle?

Anna Mucha – satynowa bizneswoman po godzinach

Mucha wybrała satynową suknię w kolorze beżu, z dekoltem do pasa i rozcięciem do uda. Kreacja bardziej przypominała nocny negliż niż garnitur z Wall Street, ale Anna najwyraźniej uznała, że biznesowe dress code’y nie są dla niej. Jej „korpo look” to raczej moda w stylu  po pracy od razu na imprezę. Może nawet wesele...

Małgorzata Kożuchowska – garnitur ze skrzydłami

Kożuchowska postawiła na klasyczną czerń, ale dodała do niej ramiona w formie skrzydeł. Do tego koronkowe wykończenia i poważny wyraz twarzy – wyglądała jak czarny anioł, który wpadł na Wall Street, by przypilnować giełdowych grzeszników. Efekt? Odlotowy, choć niekoniecznie zgodny z tematem.

Olga Bołądź – agent specjalny z poduszką

Olga Bołądź zaskoczyła najbardziej. Szary, za duży garnitur, biała koszula i ciemne okulary… kojarzyły się z "Facetami w czerni". Ale co tam robiła poduszka pod pachą. Zamiast Wall Street – wall sleep. Może to manifest: „nawet rekin giełdowy musi się wyspać”? A może po prostu moda w wersji „coś wzięłam z kanapy i wyszłam”.

Agnieszka Woźniak-Starak – czarna siatka i skóra

Prezenterka postawiła na total black look: prześwitujący top i skórzane spodnie. To stylizacja bardziej w duchu „Wall Street nocą w undergroundowym klubie” niż biurokratyczny garnitur, ale przynajmniej była spójna i konsekwentna.

Maja Bohosiewicz – biały szyk z kapeluszem

Maja pojawiła się w bieli, ale największe wrażenie robił ogromny fascnator przypominający rzeźbę. Zamiast Wall Street – raczej Royal Ascot albo paryska wystawa awangardy. I pewnie o to chodziło – żeby było inaczej niż wszyscy.

Julia Pietrucha – złota piżama czy power suit?

Aktorka wybrała złoty komplet, który balansował między garniturem a luksusową piżamą. Wyglądała świeżo, ale stylizacja bardziej pasowałaby na wakacyjne garden party niż na imprezę inspirowaną giełdą.

Julia Kuczyńska (Maffashion) – biurowy seksapil na własnych zasadach

Julia postawiła na szary garnitur, ale noszony w wersji skrajnie odważnej – zamiast koszuli czy topu, pod marynarką miała jedynie czarny, koronkowy biustonosz. Do tego szerokie spodnie z lekko opuszczonym stanem i rozpuszczone włosy. Efekt? Wall Street po afterparty.

Iza Krzan – mroczna elegancja

Iza postawiła na klasykę, ale w nowoczesnym wydaniu. Miała na sobie białą koszulę z mocno wydłużonymi mankietami, luźny krawat w odcieniach zieleni i szerokie spodnie w kolorze czekoladowym. Całość uzupełniła skórzanym płaszczem, który dodał stylizacji cięższego, „giełdowego” charakteru. To była interpretacja Wall Street na serio – trochę surowa, trochę mroczna, ale z ciekawym twistem.

Elle Style Awards 2025 pokazało, że „Wall Street” w polskim wydaniu może oznaczać wszystko: od biznesowych marynarek, przez satynowe suknie, po skrzydła i poduszki. Moda znów udowodniła, że w świecie show-biznesu zasady są po to, by je łamać – a interpretacja dress code’u to kwestia fantazji. I tej akurat na gali nie brakowało.

Huczna impreza po finale "Tańca z Gwiazdami". Celebryci balowali do 6. rano! Drinki, pląsy na parkiecie i przytulanki
Super Express Google News

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki