Film "Jan Englert. Spróbuję jeszcze raz pofrunąć" nie jest klasyczną biografią ani laurką dla mistrza sceny. To odważny portret człowieka, który nie ukrywa swoich słabości, a twórcy nie unikają tematów niewygodnych. Kamera towarzyszy Englertowi zarówno w przestrzeni zawodowej, jak i prywatnej, pokazując kulisy jego pracy oraz codzienne relacje rodzinne.
Zobacz też: Gwiazdy popisały się markowymi dodatkami, a Torbicka zaliczyła wstydliwą wpadkę
Córka Englerta nie miała litości. Ujawniła wstydliwe zachowania legendy
Istotnym elementem dokumentu jest głos najbliższych aktora. Żona Beata Ścibakówna oraz córka Helena nie tylko wspominają sukcesy, lecz także opowiadają o sytuacjach, które bywały trudne i krępujące. Szczególnie szczera okazała się Helena Englert, która zdradziła, że publiczne wyjścia z ojcem nierzadko kończyły się dla niej poczuciem wstydu.
Jak opowiedziała, Jan Englert przez lata pozwalał sobie na zachowania, które dziś trudno byłoby obronić. Flirtowanie z kelnerkami czy rysowanie prowokacyjnych szkiców na restauracyjnych serwetkach było dla niego formą rozrywki, ale dla córki, ogromnym źródłem niekończących się sporów. Helena przyznała, że wielokrotnie zwracała ojcu uwagę, próbując mu uświadomić, że zmieniły się standardy i społeczne granice.
W dokumencie padają anegdoty o rysunkach przedstawiających nagie postacie i konie, które aktor podpisywał w sposób mający wywołać konsternację. Córka nie ukrywa, że dochodziło między nimi do ostrych wymian zdań, bo konsekwentnie starała się temperować ojca. Z czasem Englert zaczął rezygnować z takich zachowań, choć nie przyszło mu to łatwo.
On zawsze rysował w każdej knajpie na serwetkach konie i gołe baby. I podpisywał wszystkie gołe baby "mama". Podrywanie kelnerek w knajpach. Teraz już tego nie robi, ale jeszcze z pięć lat temu robił. Mówiłam: tato, kurde, to już nie są te czasy, musisz zrezygnować, bo to nie wypada. Zawsze się kłóciliśmy o to, potrafiliśmy rozdmuchać takie coś, bo ja mocno go temperowałam - mówiła Helena.
Zobacz też: 57-letnia Beata Ścibakówna jest gotowa rozebrać się przed kamerą. "Ciało jest narzędziem mojej pracy"
Zobacz naszą galerię: Rodzinne brudy na ekranie. Córka Englerta ujawnia niewygodną prawdę