Krawczyk smutno wspomina: "Nie mogę już z kolegami wypić pół litra wódki"

2016-12-12 13:15

Krzysztof Krawczyk w tym roku obchodził 70 urodziny. Mimo, że jest młody duchem, musi się liczyć ze zdaniem lekarzy. W pewnym wieku ciało już nie zawsze może zrobić to, o czym pomyśli umysł. Niestety tak jest w przypadku muzyka, który musiał ograniczyć dawne przyjemności.

Krzysztof Krawczyk po 15 latach poleciał do USA

i

Autor: Piotr Grzybowski

Mimo 70 lat na karku, Krzysztof Krawczyk to prawdziwy wulkan energii. Od ponad 50 lat ciągle jest aktywny na scenie, cały czas koncertuje i wciąż ma niezliczoną rzeszę fanów. Niestety powoli zaczynają się problemy ze zdrowiem. Gwiazdor musi więc przestrzegać zaleceń lekarzy. - To już jest taki wiek, że gdy wstajesz i nic cię nie boli, to znaczy, że nie żyjesz - śmieje się piosenkarz w wywiadzie dla "Show".

- Trzeba ciągle dbać o kręgosłup, o kolana. To nie jest kwestia treningu, ale dodatkowej opieki fizjoterapeutów. Mam też sztuczne prawe biodro, to jest moje wielkie przeżycie i cierpienie - żali się Krawczyk. Do niedawna borykał się też z arytmią serca. Są też jednak pozytywne strony. - Trzeba dbać o siebie i nie mogę już z kolegami wypić pół litra wódki do dobrego śledzia. Te czasy dawno minęły - wspomina artysta. - Owszem, śledzika bardzo lubię i wódeczka też jest, ale tylko 50 gramów - dodaje muzyk. Gwiazdorowi zmniejszył się apetyt i schudł około 5 kilogramów.

Zobacz: Krawczyk utył przez narkotyki: "Po gandzi mogłem wpier***ić pół krowy"

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki