Kto stoi za interwencją?

2008-09-23 19:40

Wczorajszy materiał video ze ślubu Kasi Cichopek i Marcina Hakiela, wyemitowany w "Dzień dobry TVN" wkurzył menadżerkę aktorki. Kto powiadomił ją o tym skandalu?

Dwa portale internetowe - Plejada.pl i Plotek.pl - twierdzą, że to za ich sprawą konflikt został zażegnany.

Przysięga Kasi Cichopek i Marcina Hakiela została nagrana telefonem komórkowym przez jednego z gości. TVN twierdził w materiale, że nagranie robiła specjalnie zaproszona na uroczystość dziennikarska "DDTVN". Miała ona być jedyną osobą z mediów obecną na ślubie pary. Okazało się, że to wielka mistyfikacja. TVN zapłacił za ów film jednej z zaproszonych osób.

Problem polegał na tym, że Cichopek i Hakiel mieli umowę, że jedyne zdjęcia ze ślubu pokaże na swoich łamach magazyn "VIVA!", a dochód zostanie przeznaczony na cele charytatywne.

Zaraz po wyemitowaniu rozpętała się burza. Plejada.pl twierdzi, że udało jej się zażegnać konflikt między stacją, a młodą parą i ich menadżerką. To samo twierdzi Plotek.pl. Ten drugi portal uważa, że to on zawiadomił o całej sprawie menadżerkę aktorki, Tatianę Mindewicz Puacz. Kto tym razem ma rację?

Szef "Dzień dobry TVN", Remigiusz Maścianica, przeprosił nowożeńców, menadżerkę i pismo "VIVA!". Zadośćuczynieniem ma być wpłacenie pieniędzy na Fundację KOLIBER.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki