W poniedziałek 1 września 2025 roku media obiegła smutna wiadomość o śmierci Jolanty Wojnarowicz, Była ona jedną z pierwszych prezenterek i współtwórczyń TVP Katowice. Jak podała katowicka Telewizja Polska na swojej stronie, Jolanta Wojnarowicz była "pierwszym głosem, który otwierał poranne pasmo".
Pożegnanie legendarnej prezenterki TVP
W "Twarzach telewizji" wracała do tamtych dni, opowiadała o tym, jak ta przygoda wpłynęła na jej dalszy los. Dziś żegnamy Ją z wdzięcznością - za profesjonalizm kulturę słowa i styl, którego uczyła kolejne pokolenia.
Legendarna prezenterka TVP w "Twarzach telewizji" opowiedziała o początkach swojej telewizyjnej przygody. Dzięki temu dowiedzieliśmy się, że jak wiele znaczących momentów w życiu, wszystko zaczęło się od jednego telefonu.
Ja byłam młodą mężatką, mieszkaliśmy na wyspie w Opolu. Mąż dojeżdżał do pracy do Strzelec, więc dość daleko, a ja zostawałam sama. Zadzwonił do mnie znajomy i powiedział: "Chodź, pojedziemy do Katowic, tam się coś dzieje, jest jakiś konkurs na spikerki, coś, chodź się przejedziesz, zanim Adam wróci o czwartej, już będziesz z powrotem". (...) Studio zrobiło na mnie wrażenie, dużo ludzi było, dużo pań.
Tak się wtedy robiło telewizję
Do Katowic ze znajomym wówczas pojechała i tak zaczęła się jej przygoda ze śląską TVP3, która trwała 2,5 roku. W w/w programie wyjaśniła jak doszło do rozstania z TVP.
Myśmy chyba dostawali wtedy 100 zł za tzw. dyżur. Ja dostawałam też zwrot kosztów dojazdu. Ja dojeżdżałam, wstawał o czwartek, wyjeżdżałam o piątej cztery, tam przyjeżdżałam o 10 do Katowic, do studia. A wracałam o 0.33! (...) Było to trochę męczące, ale ja byłam bardzo młoda wtedy i jakoś dawałam radę. Pracowałam 2,5 roku tak, ale potem się okazało, że może trzeba zacząć żyć normalnie, bez tych dojazdów. I postanowiliśmy, że zostanę w Opolu. I nadarzył się pretekst, bo tam przyszła kontrola jakaś do telewizji i postanowiono, że ja nie mogę dostawać zwrotu kosztów podróży. No to ja musiałabym niemalże dopłacać do tego wszystkiego. I skorzystałam z tego pretekstu i wróciłam do domu. Wszyscy się dziwili, mówili, że mnie wyrzucono, bo jak ktoś rezygnuje z czegoś takiego...
Po rezygnacji z pracy w TVP Katowice Jolanta Wojnarowicz nie zerwała z show-biznesem. Dzięki swojej obecności na ekranie do samego końca była rozpoznawalna. Miała też świetne oferty pracy, z których korzystała. Telewizja Wojnarowicz procentowała. Prowadziła pokazy mody w Opolu, festiwale, przez kilka lat była asystentką reżysera Janusza Rzeszewskiego. Zaprzyjaźniła się m.in. z Januszem Walterem. Pod koniec wspomnień spikerka ujawniła tajemnicę. Okazuje się, że zrobiła w TVP miejsce dla gwiazdy największego formatu!
I wtedy przyszła ona, Krystyna Loska!
Nie byłam typem osoby, która potrafi zrobić karierę. Na moje miejsce przyszła Krysia Loska, która od razu stała się gwiazdą! Ja jakoś nie, byłam inna troszkę... Czułam się wybranką losu, że tam pracowałam.
Zobacz też: Nie żyje legendarna prezenterka TVP! Współtworzyła polską telewizję