Piosenkarka na każdym kroku podkreśla, że macierzyństwo to spełnienie jej marzeń. Maja Hyży ma dwóch 9-letnich synów bliźniaków z małżeństwa z Grzegorzem: Wiktora i Alexandra oraz roczną córeczkę Tosię z obecnym partnerem Konradem. Najmłodszą pociechą chętnie chwali się na Instagramie. Co raz wrzuca zdjęcia z małą księżniczką. W lipcu urządzała jej przyjęcie urodzinowe, które na długo pozostanie w pamięci. Mimo, że od imprezy minął ponad miesiąc, Maja postanowiła pokazać raz jeszcze sesję zdjęciową z tego wyjątkowego dnia i jednocześnie zdradzić swoje plany.
ZOBACZ KONIECZNIE: Mają Hyży dostała lawinę listów. Nie mogła przestać płakać. To przerażające!
Piosenkarka planuje powiększyć rodzinę
Na Instagrama wrzuciła piękne zdjęcia z imprezy urodzinowej małej Tosi. Nie zabrakło pięknych dekoracji i słodkości, a wszystko odbyło się w plenerze. Celebrytka chwaląc się kadrami z przyjęcia pokazała również swoich dwóch synów. Trzeba przyznać, że bliźniaki to już poważni chłopcy, podobni do mamy, po której odziedziczyli ciemną karnację.
"To był jeden z najpiękniejszych dni w Naszym życiu ? Tosia skończyła swój pierwszy roczek 10 lipca. Rok temu Nasze życie nabrało zupełnie innych barw, jeszcze bardziej wyrazistych i nasyconych ?", napisała na swoim profilu.
Maja rozpływa się nad byciem mamą i jednocześnie zdradza, że nie poprzestanie na trójce dzieci.
"To dar posiadać dzieci, dzięki którym Nasze życie nabiera sensu. Nie wyobrażam sobie życia bez moich dzieci i ich uśmiechu ❤❤Czuję, że to nie ostatnie moje słowo ??"
Niestety w jej życiu nie wszystko wygląda tak kolorowo jak na pięknych zdjęciach. Wszyscy pamiętamy ostatnią medialną bitwę między nią a jej byłym mężem Grzegorzem Hyżym.
Walka o dzieci
Maja i Grzegorz rozwiedli się w 2013 roku, tuż po występie w show "X Factor". Opiekę nad bliźniakami przejęła piosenkarka. Niestety byli małżonkowie wciąż nie potrafią się dogadać w kwestii spraw związanymi z synami. Maja zdecydowała się nawet na ujawnienie szczegółów całego konfliktu. W stronę Grzegorza padły zarzuty o prześladowanie, śledzenie i gnębienie psychiczne.
"(...) Jestem nękana i prześladowana od lat, krytykowana i obwiniana o wszystko. Ciągle dostaje wykłady jak powinnam żyć, postępować i przede wszystkim, jaką jestem złą matką! Dziś naszedł dzień, kiedy mówię dość! (...) Nie zabierzesz mi szczęścia, mały człowieczku, nie skrzywdzisz mnie już nigdy, nie będziesz kontrolował mojego życia i nie będziesz mnie straszył policją czy sądami, żeby mnie uciszyć!" - pisała w sieci.
Hyży długo milczał. Nie chciał się dać wciągnąć w publiczne pranie brudów, jednak w pewnym momencie nie wytrzymał i również opublikował oświadczenie:
"Niestety moja ugodowa postawa została wykorzystana przeciwko mnie, skutecznie utrudniając mi wypełnianie w pełni roli ojca w życiu synów. Dlatego też w celu ochrony przysługujących mi praw ojcowskich kilka miesięcy temu wystąpiłem na drogę sądową. Reakcją na to stał się tekst umieszczony na Instagramie Mai Hyży. Jestem wstrząśnięty i zasmucony treścią tego kłamliwego i oszczerczego wpisu"
Sprawa toczy się w sądzie i to on ostatecznie rozstrzygnie ten konflikt."