Małgorzata Godlewska cudem uniknęła GWAŁTU w taksówce?! Opublikowała zdjęcie w sieci!

2021-12-18 19:12

Małgorzata Godlewska za pośrednictwem mediów społecznościowych poinformowała o próbie gwałtu. Kobieta opowiedziała wstrząsająca historię, która wydarzyła się w jednej z taksówek. Napastnikiem okazał się taksówkach, który w pewnym momencie zablokował drzwi w samochodzie i zaczął się masturbować i próbował skrzywdzić Małgorzatę Godlewską. Na szczęście, celebrytce udało się uwolnić i zrobiła nawet kilka zdjęć legitymacji taksówkarza, które opublikowała w internecie.

Małgorzata Godlewska cudem uniknęła GWAŁTU w taksówce!

i

Autor: ARTUR HOJNY/SUPER EXPRESS Małgorzata Godlewska cudem uniknęła GWAŁTU w taksówce!

Małgorzata Godlewska sławę zdobyła wraz ze swoją Esmeraldą. Obecnie kobieta poświęca się swojej pracy jako pielęgniarka. Celebrytka za pośrednictwem mediów społecznościowych opowiedziała o wstrząsającej historii jaka ją spotkała. - Kochani, teraz będzie bardzo poważnie. Jeszcze jestem wściekła i przyznam, że dziwnie się czuję… W nocy z czwartku na piątek uniknęłam w taksówce próby gwałtu… Serio nie wierzyłam, że coś takiego może się kiedykolwiek wydarzyć. W taksówkach zawsze czułam się bezpiecznie – napisała Godlewska. To co wydarzyło się później przeraża.

- Po kolei. W czwartek wieczorem miałam kolację w Centrum Warszawy. Po kolacji, jak to zwykle ja… chciałam się jeszcze pobawić więc trafiłam do jednego z klubów w centrum. Przed 4 rano postanowiłam się zebrać do domu i jedna z nowo poznanych osób zamówiła mi taksówkę.Byłam w doskonałym nastroju, nuciłam piosenki i czułam się świetnie. Wracałam sama…Niestety okazało się, że taksówkarz miał złe zamiary.

W pewnym momencie taksówkarz zatrzymał się na parkingu, zablokował drzwi i zaczął ściągać spodnie. Nie mogłam wysiąść i nie chciał mnie wypuścić. Kiedy siedział jeszcze z przodu i właśnie zaczynał się masturbować zaczełam robić zdjęcie legitymacji by komuś wysłać, ale mi sie nie udało… Zaczął wyciągać do mnie (do tyłu) łapska chcąc mnie złapać. Jednocześnie mówił co mam zrobić i co mi zrobi…Małgorzata zaczęła się bronić i krzyczeć.

Zaczęłam sie bronić, krzyczeć (naprawdę głośno), ściągnęłam szpilkę i poczęstowałam go w głowę obcasem. Dodatkowo dosyć skutecznie broniłam się pazurami… sami wiecie jakie mam paznokcie… Krzyk (prawdopodobnie czegoś w stylu „zabiję cię”), szpilka, pazury i kopanie pomogły bo chyba się przestraszył i otworzył drzwi. Uciekłam, ale bez płaszcza i zakrwawiona… i to nie była moja krew…Bałam się i jak najszybciej wróciłam do domu - opisała całe zdarzenie Małgorzata Godlewska. 

Kobiecie udało się zrobić kilka zdjęć legitymacji taksówkarza, które opublikowała w mediach społecznościowych. Zapowiedziała również, że choć jeszcze nie była na policji to nie zamierza tak zostawić całej sprawy. 

Wigilia dla bezdomnych i potrzebujących przed bydgoską Bazyliką

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki