Wiosna to czas, gdy w wielu polskich rodzinach organizuje się uroczystości pierwszokomunijne. Choć teoretycznie to wydarzenie religijne, często przypomina ono bardziej wystawną imprezę niż duchowe przeżycie. Dzieci coraz częściej otrzymują drogie gadżety elektroniczne, rowery elektryczne, a nawet... samochody. W kontrze do tej mody stoi Małgorzata Socha, która w najnowszym wywiadzie wyjawiła, że z komunii nie powinno się robić pokazu luksusu.
Zobacz też: Małgorzata Socha nie dostała zaproszenia na galę! Już była ubrana... Kuriozalna sytuacja!
Małgorzata Socha utyskuje na luksusowe komunie
Małgorzata Socha jest mamą trójki dzieci, z których najstarsza córka, Zosia, ma już za sobą swoją pierwszą komunię. Aktorka przyznaje, że organizując to wydarzenie, starała się nadać mu charakter skromny i skupiony na jego duchowym wymiarze. W rozmowie z dziennikarzami portalu pomponik.pl podkreśliła, że nie rozumie współczesnego wyścigu na drogie prezenty i ekstrawaganckie przyjęcia.
Przerost formy nad treścią. Ja trochę nie rozumiem tego wyścigu, jeśli mam być szczera. Sami mamy już jedną komunię za sobą i starałam się, żeby to raczej wyciszać, żeby wszyscy się raczej tak miarkowali - mówiła w wywiadzie Socha.
Zobacz też: Małgosia Socha pokazała zdjęcie z noworodkiem. W komentarzach gratulacje: "Piękna Babcia"
Zamiast luksusowych prezentów, aktorka zdecydowała się na prostsze rozwiązanie - poprosiła rodzinę, by wspólnie złożyli się na wartościowy upominek, który faktycznie przyda się dziecku. Jej zdaniem to nie tylko praktyczne, ale i bardziej zgodne z duchem tej uroczystości.
Wydaje mi się, że jest fajnie, kiedy rodzic gdzieś tam tym zawiaduje i może się na coś umówić z członkami rodziny, ale może, żeby wszyscy się na coś jednego fajnego, wartościowego złożyli. Na coś, co rzeczywiście rodzice uważają, że się dziecku przyda - powiedziała popularna aktorka.
Zobacz też: Święta inaczej. Socha i Kukulska uciekły od jajek i sałatki jarzynowej do słonecznej Hiszpanii
Zobacz naszą galerię: Nie tylko Wieniawa i Rozenek. Socha też ma torbę za 30 tysięcy złotych