Wydało się, że zanim został gwiazdą DDTVN Marcin Prokop pracował w swoim zawodzie! Po 3 miesiącach wyrzucili go DYSCYPLINARNIE, wiemy za co!

2021-02-10 14:22

Marcin Prokop jest dziś jednym z najbardziej lubianych prezenterów DDTVN. Niewielu jednak wie, że zanim trafił do telewizji, pracował w wyuczonym zawodzie. Jego kariera nie była długa - po zaledwie 3 miesiącach został zwolniony i to dyscyplinarnie! Dowiedzieliśmy się, za co wyleciał z pracy. Poznajcie sensacyjne szczegóły!

Marcin Prokop, DDTVN

i

Autor: Instagram Marcin Prokop, DDTVN

Marcin Prokop od lat prowadzi DDTVN w duecie z Dorotą Wellman. Niewielu jednak wie, kim jest z wykształcenia. Prezenter ukończył studia na kierunku finanse i bankowość w Wyższej Szkole Ubezpieczeń i Bankowości w Warszawie. Z zawodu jest specjalistą ds. marketingu bankowości elektronicznej i tuż po skończeniu edukacji zatrudnił się w banku. Jego kariera nie okazała się jednak świetlana i długa. 

NIE PRZEGAP: Zdrada dużo młodszej i pięknej żony nie ujdzie jej płazem, tragiczny finał. Karol Strasburger przerywa milczenie

Marcin Prokop przyznał, że marzyła mu się kariera bankowa na miarę Jordana Belforta z filmu "Wilk z Wall Street". To historia brokera, którego błyskawiczna droga na szczyt i rozrzutny styl życia wzbudziły zainteresowanie FBI. 

- Czas pracy w banku wspominam dobrze, patrząc z perspektywy czasu sporo się tam nauczyłem. Również jak zarządzać swoimi finansami i nie potrzebuje do tego żadnych doradców, ani menagerów, albo innych ludzi którzy będą chcieli moje pieniądze, które potem nie wiadomo gdzie włożą i co z tego wyjmą. Natomiast wtedy, kiedy pracowałem w banku, miałem trochę poczucie traconego czasu. Ciągnęło mnie do innych rzeczy i wcale nie chciałem zostać smutnym księgowym w obwisłym krawacie, raczej chciałem być jak postać Gordona Gekko z filmu "Wilk z Wall Street", czyli faceta, który dzięki finansom poznaje świat luksusu, wielkich pieniędzy, pięknych kobiet itd. A skończyło się na tym, że kserowałem dokumenty w swoim dziale i to była moja główna praca - wyznał Marcin Prokop z rozmowie z dziennikarzem Pomponika.

Marcin Prokop zanim został gwiazdą DDTVN pracował w banku. Wyrzucili go dyscyplinarnie po 3 miesiącach!

Ale jego kariera w banku nie trwała długo. Dziennikarz spytał prezentera DDTVN, co zrobił, że wyleciał z pracy po 3 miesiącach i to w dodatku dyscyplinarnie. Marcin Prokop wyjawił, czemu został zwolniony z pracy. 

- Kserowałem te dokumenty tak dobrze, że kserokopiarka po prostu zżarła oryginał umowy kredytowej i już go więcej nie wypluła. W związku z tym zostałem wezwany na dywanik i pogrożono mi palcem. Potem zostałem zesłany do skarbca, gdzie już miałem łatwiejsze zadanie, mianowicie układanie dokumentów w szafach pancernych, które już wcześniej ktoś skserował, ktoś bardziej kompetentny. I tam też niestety zawiodłem. Pozamykałem te szafy pancerne tak, że nikt ich nie był w stanie otworzyć. Zamiast pochwał następnego dnia spotkałem ekipę ślusarzy z palnikami, którzy próbowali się dostać do tych szaf, żeby wyciągnąć to, co tam wcześniej powkładałem - tłumaczył Marcin Prokop. 

NIE PRZEGAP: Widzowie "Googlebox" nigdy nie zobaczyli go w programie. Tak wygląda mąż Izy, mamy jego zdjęcia!

Dziennikarz był widocznie zdziwiony powodem dyscyplinarnego zwolnienia prezentera DDTVN. Przyznał, że informacja o zwolnieniu dyscyplinarnym z banku, budzi raczej podejrzenia o jakieś finansowe malwersacje. Marcin Prokop roześmiany tłumaczył:

- Na tym poziomie, na którym pracowałem nawet nie miałem dostępu do żadnych możliwości malwersacji. Miałem dostęp do kserokopiarki i maszyny z kawą.

Niżej zobaczycie galerie zdjęć Marcina Prokopa z jego żoną i przepiękną córką!

NIE PRZEGAP: Tego widoku nie da się wymazać z pamięci! Conchita Wurst założyła tak krótką sukienkę, że powypadały jej ZWISAJĄCE JĄDRA [ZDJĘCIA]

Dorota Wellman i Marcin Prokop. Najsympatyczniejszy duet w telewizji?

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki